Pozostaje ogromne rozczarowanie...

Przy pięknej pogodzie i bardzo porywistym wietrze przyszło rywalizować nam w trzecim wyścigu Volkswagen Castrol Cup na torze Slovakiaring.

Wiejący wiatr dawał się we znaki. Szczególnie mocno wiało w "twarz" na prostej startowej, gdzie jazda w tunelu aerodynamicznym dawała ogromną przewagę.

Do wyścigu startowałem z piątej pozycji, co stawiało mnie dość dobrej sytuacji. Sam start może i nie był zły, ale zostałem zamknięty w "kanapkę" przez dwóch zawodników i nie bardzo miałem jak skręcić do pierwszego zakrętu. Straciłem dwie pozycję.

Od tego momentu starałem się kontrolować przeciwników przed sobą, jednakże praktycznie już od drugiego okrążenia miałem problem z oponami, bardzo ślizgałem się na torze, walczyłem z samochodem. Nie pozwoliło to na walkę z czołówką, szczególnie, że musiałem bronić się przed atakami rywali z tyłu, którzy korzystali z tunelu jadąc za mną i nie mogłem im odjechać.

***

Drugi wyścig Volkswagen Castrol Cup na torze Slovakiaring przebiegał od początku po mojej myśli.

Dobry start z pole position pozwolił mi na kontrolowanie stawki przez większą część wyścigu. Dobre równe tempo, bezbłędna jazda dawała mi nadziej? na zwycięstwo, jednak Slovakiaring to bardzo specyficzny tor, pierwszy i trzeci sektor to sektory, które charakteryzują się długimi prostymi, przez co ogromny wpływ na tunel aerodynamiczny.

Reklama

Cały wyścig prowadziłem peleton, który "ciągnął" się za mną korzystając z mniejszych oporów powietrza, dzięki czemu mogli zaoszczędzić więcej push to pass'ów na koniec wyścigu.

Na ostatnim okrążeniu straciłem 3 pozycje, ostatecznie kończąc wyścig na najgorszym możliwym miejscu, czyli na 4-tym...

Pozostaje ogromne rozczarowanie, gdył było tak blisko. Niestety na pierwsze zwycięstwo w pucharze muszę jeszcze poczekać.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy