Polskie drogi

Zniszczył kampera za 400 tys. zł. Przez mylne oznakowanie?

Jeżdżąc nietypowymi i dużymi pojazdami, konieczne jest zachowanie dodatkowej ostrożności i zwracanie uwagi na to, czy zmieścimy się na przykład pod niskim wiaduktem. Kierowca tego kampera o tym zapomniał, ale... ma pewne usprawiedliwienie.

Kierowca nowego, dwutygodniowego kampera chciał przejechać pod bardzo niskim wiaduktem. Niestety jego pojazd okazał się nieco zbyt wysoki. Wbrew informacjom zawartym w poniższym materiale, nadwozie nie zmieściło się w ciasnym przejeździe - przejechała tylko szoferka (wszystko wskazuje na to, że była to półintegra) i oczywiście podwozie, natomiast cała zabudowa mieszkalna została wyrwana. W konsekwencji zniszczone zostało też całe wyposażenie kampera.

Jak dowiadujemy się z materiału, kierowca zignorował znaki drogowe oraz specjalną bramę, która miała za zadanie uświadomić mu, że nie zmieści się pod niewielkim wiaduktem. Tu ponownie musimy sprostować pewne rzeczy i... trochę usprawiedliwić kierowcę. Otóż na wspomnianej bramie znajduje się znak, informujący, że zmieszczą się pod nią pojazdy o wysokości do 2,2 m. Tymczasem na samym wiadukcie umieszczono znak ostrzegający, że przejazd ma tylko 2,1 m wysokości! Nietrudno się domyślić, że kierowca kampera zwrócił uwagę na bramę oraz znak na niej, przejechał bez problemu i był przekonany, że pod wiaduktem również jest 2,2 m wysokości.

Reklama

Ten błąd (i jego i zarządcy drogi) sporo go kosztował - straty są naprawdę duże i trudno powiedzieć, czy jest sens naprawiać auto, którego wartość szacowana była na 400 tys. zł. Reporter informuje w materiale, że nie udało mu się dotrzeć do wiadomości, czy właściciel kampera zdążył go ubezpieczyć. Przypominamy, że ubezpieczenie jest obowiązkowe i istnieje niewielka szansa, że 65-latek wyjechał nieubezpieczonym pojazdem na drogę. Natomiast wykupując OC, decydujemy od razu czy chcemy w pakiecie także AC - nikt raczej nie kupuje takich polis osobno i w różnych terminach.

Na koniec warto dodać, że w tym miejscu dochodziło już do innych, podobnych zdarzeń, które czasami kończyły się tragicznie. Są na szczęście plany przebudowy tego wiaduktu, ale zakładają one zakończenie prac dopiero na koniec 2023 roku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy