Polskie drogi

Uwaga kierowcy. Każdy policjant może was wysłać na powtórny egzamin!

Nie trzeba wcale 24 punktów karnych, by starosta wysłał kierowcę na powtórny egzamin na prawo jazdy. Co więcej, na przymusową wizytę w Ośrodku Ruchu Drogowego skierować nas może każdy policjant drogówki!

Jak informuje "Rzeczpospolita" Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku orzekł, że podstawą wystąpienia z wnioskiem o sprawdzenie kwalifikacji (policjant kieruje taki wniosek do starosty) może być zarówno jedno jak i wielokrotne naruszenie przez kierującego przepisów ruchu drogowego nawet, jeżeli w określonym czasie nie przekroczył on dopuszczalnego limitu punktów karnych.

W uzasadnieniu wyroku z 28 maja 2014 r (sygn. II SA/Bk 137/14) czytamy ponadto, że "Systematycznie powtarzające się wykroczenia, zwłaszcza mające istotny wpływ na bezpieczeństwo ruchu, np. nieustępowanie pierwszeństwa przejazdu, niestosowanie się do ograniczeń prędkości, mogą rodzić uzasadnione zastrzeżenia, co do kwalifikacji takiego kierującego".

Reklama

W praktyce oznacza to, że na powtórny egzamin można skierować każdego kierowcę, który w przeszłości przyłapany został na innych wykroczeniach w ruchu drogowym, nawet jeśli te uległy już zatarciu (tzw. punkty karne wymazano już z ewidencji).

W innym, przywoływanym przez "Rzeczpospolitą", wyroku białostockiego sądu administracyjnego z 16 czerwca br. (sygn. II SA/Bk 292/15) czytamy, iż "Fakt uprzedniego ukarania mandatami za wykroczenia drogowe, pomimo zatarcia ukarania, nie jest obojętny w sferze stosunków społecznych, a zwłaszcza w sferze dokonywania ocen kwalifikacji ukaranego jako kierowcy". To, czy kierowca wyczerpał "chroniący" go limit 24 punktów karnych jest w takim przypadku bez znaczenia!

Wniosek? Policjanci bardzo rzadko korzystają z tego typu uprawnień, ale - przynajmniej teoretycznie - nic nie stoi na przeszkodzie, by ta praktyka uległa zmianie. Niewykluczone, że w taki właśnie sposób ustawodawca poradzi sobie z zakwestionowanymi przez Trybunał Konstytucyjny przepisami dotyczącymi zatrzymywania prawa jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym.

Kierowanie do starostów wniosków o wysłanie kierowcy na powtórny egzamin może jednak przyczynić się do zwiększenia korupcji. Skoro powodem skierowania na powtórny egzamin mogą być wykroczenia z przeszłości, wielu kierowców może dojść do wniosku, że lepiej będzie "odpalić coś" policjantowi, niż zapłacić - najniższy nawet - mandat. Każdy z nich jest bowiem ewidencjonowany i - jak wskazuje na to postanowienie sądu - może zostać wykorzystany przeciwko kierowcy.

Jeśli natomiast uda nam się przekonać policjanta do "kary bez pisania", po spotkaniu z funkcjonariuszem w ewidencji mandatów nie pozostanie żaden ślad...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kontrola prędkości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy