Polskie drogi

Totalna inwigilacja kierowców. Nowy pomysł Ministerstwa Finansów!

Ministerstwo Finansów szuka nowych sposobów sięgnięcia do kieszeni kierowców. Chodzi o przygotowywaną właśnie nowelizację ustawy o monitorowaniu transportu towarów.

W zeszłym miesiącu, chcąc poprawić wpływy z mandatów, resort przy pomocy Głównego Urzędu Miar i Wag, proponował zmiany w przepisach określających wymagania dotyczące radarów. Wówczas chodziło o obniżenie wymogów wobec urządzeń pomiarowych, co zamknęłoby kierowcom możliwość sądowego odwoływania się od mandatu. Teraz przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju i Finansów pracują nad rozszerzeniem uprawnień Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, które pozwolić mają na uszczelnienie systemu poboru opłat, a - przy okazji - inwigilację podróżnych.  

Reklama

Jak informuje "Puls Biznesu" Ministerstwo Finansów proponuje, by GDDKiA gromadziła i przetwarzała dane osób korzystających z systemu poboru opłat i mogła przekazywać je stosownym służbom. Obecnie, by uzyskać interesujące ich dane, urzędnicy "skarbówki" muszą zwrócić się do GDDKiA, która następne sama zwraca się z prośbą o przygotowanie i udostępnienie danych przez firmę Kapsch - operatora systemu poboru opłat.

Nowy pomysł zakłada, że GDDKiA będzie sama zbierać i przetwarzać dane korzystających z systemu. Oznacza to, że w posiadaniu GDDKiA znajdą się m.in. informacje o personaliach (imię i nazwisko), numer PESEL, dane dokumentu tożsamości, adres zamieszkania oraz wizerunek kierującego (zdjęcia pojazdów wykonywane przez operatora systemu - firmę Kapsch). Tak szeroki zakres inwigilacji budzi jednak wątpliwości innych resortów. Zastrzeżenia do projektu zgłosiły m.in. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Cytowany przez "PB" Leszek Skiba, podsekretarz stanu w resorcie finansów, wyjaśnia, że kierowcy, którzy zdecydują się zapłacić na bramkach nie będą musieli podawać żadnych danych. Inaczej sprawa ma się jednak w przypadku korzystających z systemu viaToll (wymaga "doładowania" urządzenia pokładowego, czyli przedpłaty).

"Charakter informacji, której przetwarzanie jest konieczne dla zabezpieczenia interesu finansowego państwa (dochodzenia należnej opłaty), uzasadnia jej zbieranie bez wiedzy użytkownika autostrady. Co istotne, projekt przewiduje przetwarzanie danych osobowych wyłącznie kierującego pojazdem, wykluczone więc będzie przetwarzanie danych pasażerów" — deklaruje Leszek Skiba.

Proponowane zmiany kwestionuje Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Projekt zakłada bowiem możliwość przesyłania danych licznym służbom, w tym: sądom, żandarmerii wojskowej, wywiadowi wojskowemu, a nawet... strażom gminnym i miejskim! Pomysłodawcy projektu powołuję się jednak na unijne przepisy, które pozwalają na nieinformowanie osób o przetwarzaniu ich danych osobowych przez różne instytucje, "jeśli jest to konieczne dla zapewnienia bezpieczeństwa, obronności, działań prewencyjnych i dochodzeniowo-śledczych oraz zabezpieczenia interesu finansowego".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy