Polskie drogi

Pijani i piraci, czyli majówka za kierownicą

Od piątku dolnośląscy policjanci prowadzą wzmożone działania w ramach akcji „Majowy Weekend 2018”. Funkcjonariusze mają sporo pracy ponieważ liczne apele niestety do wielu kierowców nie trafiają, a ich zachowania stwarzają zagrożenie dla nich, ich pasażerów oraz innych uczestników ruchu.

W powiecie milickim, policjanci zatrzymali kobietę, która gnała przez wieś z prędkością blisko 110 km/h, nie zważając na to, że znajduje się na terenie zabudowanym. Kierująca oprócz grzywny w drodze postępowania mandatowego, zgodnie z obowiązującymi przepisami, straciła prawo jazdy.

Również na terenie zabudowanym w powiecie milickim, policjanci zatrzymali kierowcę, który jechał z prędkością 100 km/h tyle, że ten nie miał prawa jazdy, a za kierownicą siedział mając ponad... 3 promile alkoholu

Na terenie powiatu legnickiego, funkcjonariusze zatrzymali natomiast mężczyznę u którego badanie stanu trzeźwości wykazało aż 4 promile alkoholu. Okazało się też, że autem kierował nie posiadając prawa jazdy.  

Reklama

Długi weekend na terenie powiatu lwóweckiego rozpoczął się natomiast pościgiem za kierującym, który zlekceważył policyjne sygnały do zatrzymania. Chcąc uniknąć kontroli, mężczyzna przyspieszył i zaczął uciekać. Po zatrzymaniu okazało się, że kierujący nie posiada prawa jazdy, a pojazd nie jest ubezpieczony.

Z kolei w Kurowie 38-letnia mieszkanka Chełma, mając 2,76 promila alkoholu w organizmie, jeździła samochodem swojego znajomego po parkingu hotelowym "kręcąc bączki". Jej wyczyny zauważył pracownik ochrony, który zabrał kobiecie kluczyki uniemożliwiając dalszą jazdę. Rozczarowanie wybudzonego ze snu znajomego kobiety było tym większe, gdy zorientował się, że podczas popisów na parkingu znajoma uszkodziła mu samochód. Po wytrzeźwieniu, mieszkanka Chełma, skruszona przyznała się do winy.

Kilka godzin później dyżurny puławskiej jednostki został powiadomiony o zatrzymaniu w Gołębiu kierującego ciągnikiem rolniczym, którego styl jazdy wskazywał na znaczny stan nietrzeźwości. Zgłoszenie się potwierdziło, 51-latek z gminy Puławy miał 1,86 promila alkoholu w organizmie. Nie posiadał uprawnień do kierowania ciągnikiem, który przy okazji nie miał ważnego przeglądu technicznego oraz ubezpieczenia.

Następnego dnia, w Żyrzynie nietrzeźwy kierowca jadąc Mercedesem doprowadził do kolizji z Oplem jadącym z naprzeciwka. Do zdarzenia doszło na odcinku, gdzie trwa przebudowa drogi, więc na szczęście prędkość obu pojazdów nie była duża i nie doszło do nieszczęścia, skończyło się na rozbitych samochodach. Dla kierowcy Mercedesa, 59-latka z gminy Ryki sprawa będzie miała ciąg dalszy, bowiem kierował samochodem mając 1,9 promila alkoholu w organizmie.

Z kolei policjanci radzyńskiej drogówki zatrzymali do kontroli Audi 80, którego kierujący jechał bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Podczas prowadzonej kontroli drogowej mundurowi wyczuli od mężczyzny woń alkoholu. Po przebadaniu 45-latka okazało się, że w jego organizmie jest ponad 2,5 promila alkoholu. Co więcej, mężczyzna nie posiadał wymaganych dokumentów, a ponadto posiada dożywotni sądowy zakaz kierowania pojazdami. W takim stanie mężczyzna przewoził on troje pasażerów.

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama