Polskie drogi

Pierwsze policyjne BMW już trafione!

Zaledwie kilka dni temu Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport o stanie parku maszyn polskiej policji. Wynikało z niego, że co najmniej 14 proc. użytkowanych przez policjantów radiowozów, powinno zostać wycofanych z eksploatacji...

Co ciekawe, przynajmniej w teorii, flota policji wydaje się być w całkiem niezłym stanie technicznym. W przypadku samochodów osobowych ich średni wiek wynosi siedem lat. Co więcej, z danych NIK wynika, że policyjne samochody średnio przejeżdżają rocznie nieco ponad 20 tys. km, czyli około 50 km dziennie. Przy średnim wieku 7 lat daje to wynik 140 tys. km. Większość obywateli może jedynie pomarzyć o aucie z takim przebiegiem!

Niestety, jest i druga strona medalu. W policji służbę pełni około 100 tys. osób, co oznacza, że kierowcy radiowozów zmieniają się często. To z kolei miewa dramatyczny wpływ na kondycję techniczną pojazdów...

Reklama

Tylko w 2015 roku odnotowano 8 253 szkód dotyczących radiowozów. W roku 2016 doszło do 7 776 tego rodzaju zdarzeń. Mówiąc inaczej - każdego roku uszkodzeniu ulegał średnio co trzeci pojazd! W całej Policji do szkód dochodziło średnio niemal co godzinę.

Nie wszyscy policjanci dysponują wystarczającymi umiejętnościami i doświadczeniem w prowadzeniu. Z raportu wynika, że w latach 2015-2016 ponad połowa z 16 tys. szkód w służbowym sprzęcie transportowym (o wartości 26,3 mln) zł powstała właśnie z winy policjantów i pracowników policji. Pocieszającym może być jedynie fakt, że tylko niewielka część miała miejsce w czasie używania pojazdów jako "uprzywilejowanych". W 2016 roku były to jedynie 324 zdarzenia.

W wyniku wypadków i kolizji w skontrolowanych garnizonach wycofano z użytkowania 30 pojazdów, z tego 15 w związku z takimi zdarzeniami spowodowanymi przez policjantów lub pracowników policji. W sumie uczestniczące w zdarzeniach pojazdy, były wyłączone z użytkowania w objętych kontrolą komendach przez - uwaga - niemal 15 tysięcy dni.

O trudach eksploatacji policyjnych radiowozów świadczyć może np. zdjęcie, które obiega właśnie serwisy społecznościowe. Przedstawia ono nowe, nieznakowane, BMW serii 3 z uszkodzonym poszyciem tylnego słupka i nadkola. Przypominamy, że pierwsze sztuki nieoznakowanych BMW 330i xDrive trafiły do poszczególnych komend niespełna dwa miesiące temu...

W tym przypadku za zniszczony sprzęt nie sposób jednak winić policjantów. Zdjęcie przedstawia bowiem radiowóz drogówki z Bolesławca (dolnośląskie), uszkodzony wczoraj (21 lutego) w wyniku interwencji drogowej. Policjanci, chcąc zatrzymać przekraczającego prędkość kuriera, wjechali za nim na bazę firmy. Gdy zaparkowali za "ściganym" busem, jego kierowca, bez spoglądania w lusterka, zaczął cofać. W efekcie zakończył swój manewr na najnowszym nabytku lokalnej drogówki. Jak donoszą lokalne media, kierowca dostawczego Renault Mastera ukarany został mandatem w wysokości 100 zł.

Samochód oczywiście zostanie naprawiony, ale na pewien czas wypadnie z drogowej służby... Trzeba jednak pamiętać, że policja otrzymała kilkadziesiąt takich samochodów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy