Polskie drogi

Niezwykły zbieg okoliczności i pomyłka mechanika

​Niecodzienny finał miała sprawa kradzieży mikrosamochodu zgłoszona policjantom z Kostrzyna nad Odrą (Lubuskie). Okazało się, że przez pomyłkę mechanik zabrał sprzed bloku do naprawy nie ten pojazd co trzeba - poinformował Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wlkp.

Mechanik otrzymał zlecenie naprawy unieruchomionego auta. Właścicielka wskazała miejsce, w którym jest zaparkowane i przekazała mu kluczyki. Kiedy mechanik przyjechał po auto, otworzył drzwi, ale nie mógł uruchomić silnika. Sądząc, że samochód ma uszkodzoną stacyjkę, wziął pojazd na hol i zabrał do warsztatu.

W międzyczasie na policję wpłynęło zgłoszenie o kradzieży pojazdu takiej samej marki. Było to o tyle niezwykłe, że chodziło o mikrosamochód, a takie pojazdy są niezwykle rzadkim widokiem na polskich drogach.

Reklama

Policjanci, po przejrzeniu zapisu z okolicznych kamer monitoringu szybko ustalili, kto zabrał auto sprzed budynku i dokąd pojechał. W tej sytuacji udali się do jednego z kostrzyńskich warsztatów samochodowych, gdzie trafił samochód i poinformowali zaskoczonego właściciela, że stoi u niego skradziony pojazd.

"Okazało się, że mechanik z parkingu zabrał inny pojazd. Właściwy stał niedaleko, a ten w warsztacie należał do sąsiada kobiety zgłaszającej awarię. Kobieta z sąsiadem doszli do porozumienia i stwierdzili, że doszło do niecodziennej sytuacji i niesamowitego zbiegu okoliczności. Sprawa zostanie umorzona" - powiedział Jaroszewicz.

 Pomyłka wynikała z faktu, że mieszkanka Kostrzyna nad Odrą wskazała mechanikowi parking, na którym auto stoi i przekazała kluczyki, ale nie podała mu ani numerów rejestracyjnych, ani koloru auta. Jej samochód był szary, a sąsiada - niebieski.

Mechanik nie mógł się spodziewać, że na jednym parkingu stoją dwa auta nietypowej marki. Przy okazji okazało się, że precyzja wykonania kluczyków jest na tyle mała, że jednym da się otworzyć dwa różne egzemplarze.

W myśl przepisów mikrosamochód to tzw. czterokołowiec lekki, który waży nie więcej niż 350 kg, a jego prędkość maksymalna jest ograniczona konstrukcyjnego do 45 km/h. Jeździć mikrosamochodem można już w wieku 14 lat, konieczne jest jednak odbycie kursu i zdanie egzaminu, dzięki czemu otrzymuje się prawo jazdy kategorii AM.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy