Polskie drogi

Gnębią kierowców od 25 lat! Miałeś z nimi do czynienia?

Mija właśnie ćwierć wieku od powołania do życia nowej służby mundurowej, której działania przyczyniły się do zdyscyplinowania milionów kierowców.

Równo 25 lat temu, na terenie całej Polski, powstawać zaczęły pierwsze lokalne oddziały straży miejskich i gminnych.

Motorem powołania nowej służby porządkowej były zmiany ustrojowe zapoczątkowane w 1989 roku. Rok później - na mocy ustawy z dnia 8 marca 1990 roku - powołano samorządy terytorialne, których obowiązkiem było m.in. "zapewnienie ładu i porządku publicznego". Tym zadaniem miała się zająć nowa służba - tzw. "policja lokalna" wymieniona w - opublikowanej 6 kwietnia 1990 roku - ustawie o Policji.

Na mocy tych dwóch aktów prawnych, w 1991 roku, władze miast - stosownymi uchwałami - zadecydowały o utworzeniu straży miejskich. Projekty statutu poszczególnych jednostek wymagały zatwierdzenia przez ówczesne Ministerstwo  Spraw Wewnętrznych.

Reklama

Jedna z pierwszych jednostek Straży Miejskiej utworzona została w Stolicy. Zarządzeniem Nr 10/91 z 24 maja 1991 roku ówczesny Prezydent Warszawy - Stanisław Wyganowski - powołał z dniem 1 czerwca 1991 roku Straż Miejską m.st. Warszawy (jako jednostkę organizacyjną Związku Dzielnic-Gmin Warszawy). 8 listopada 1991 roku, na Placu Bankowym, 120 nowych funkcjonariuszy złożyło ślubowanie władzom państwowym, samorządowym i społeczeństwu. Strażników wyposażono w środki przymusu bezpośredniego i nowe umundurowanie.

Zmotoryzowanym strażnicy miejscy kojarzą się głównie z mandatami za nieprawidłowe parkowanie i - jeszcze do niedawna - ukrytymi w krzakach fotoradarami. W rzeczywistości ich praca nie polega wyłącznie na dyscyplinowaniu kierowców. Tylko w zeszłym roku strażnicy miejscy z Warszawy otrzymali 458 958 zgłoszeń dotyczących zagrożeń lub nieprawidłowości występujących na terenie miasta. Średnio w ciągu doby rejestrowano 1257 zgłoszeń! Wiele z nich dotyczyło zakłóceń porządku, aktów wandalizmu czy spożywania alkoholu w miejscu publicznym.

Nie zmienia to jednak faktu, że - jak wynika ze statystyk - w ostatnich czterech latach zdecydowanie wzrosła liczba interwencji dotyczących nieprawidłowości w ruchu drogowym. Wg danych opublikowanych przez Straż Miejską Miasta Warszawa w 2015 roku interwencje związane z ruchem drogowym stanowiły ponad połowę wszystkich zgłoszeń!

Z biegiem czasu straże - szczególnie gminne - stały się głównym źródłem dochodu do budżetów gmin. Wszystko przez to, że przyznano im prawo do obsługi fotoradarów. W końcu doszło do takiej patologii, że w niektórych gminach straż składała się z jednego funkcjonariusza, który pilnował fotoradaru i zajmował się wysyłaniem wezwań do kierowców. Nic dziwnego, że kierowcy szybko znienawidzili tę formację.

Ostatecznie strażnicy miejscy i gminni stracili uprawnienie do używania fotoradarów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: straż miejska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy