Polskie drogi

Bez odblasków i po pijaku. To nie mogło się dobrze skończyć

O niebywałym szczęściu może mówić 55-letni mężczyzna, który późnym popołudniem wyszedł na przechadzkę drogą krajową nr 53.

O niebywałym szczęściu może mówić 55-letni mężczyzna, który późnym popołudniem wyszedł na przechadzkę drogą krajową nr 53.

Policjanci ruchu drogowego, wczoraj po godzinie 18.00, zostali wezwani do miejscowości Rozogi, gdzie na drodze krajowej nr 53 doszło do potrącenia pieszego.

Jak ustalili funkcjonariusze, 55-latek pokonywał drogę o zmierzchu nie będąc zaopatrzonym w żadne elementy odblaskowe, dodatkowo znajdował się pod wpływem alkoholu. Taki pieszy to dla kierowców, szczególnie podczas złych warunków, ogromne zagrożenie.

W tych okolicznościach spełnił się scenariusz, jakiego nie chciałby doświadczyć żaden kierujący. Nietrzeźwy, niewidoczny pieszy wszedł nagle na jezdnię wprost pod jadący pojazd. VW Passat, którym kierowała 34-letnia mieszkanka Mikołajek uderzył w mężczyznę. 55-latek z obrażeniami nóg został przetransportowany do szpitala. Kierująca była trzeźwa.

Reklama

55-latek odpowie za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.

Policjanci proszą o rozwagę i przypominają o obowiązku  wyposażenia pieszego w elementy odblaskowe.

W przepisach przewidziano tylko jeden wyjątek: pieszy będzie mógł się poruszać po zmierzchu poza obszarem zabudowanym bez elementów odblaskowych, jeżeli będzie się znajdował na drodze przeznaczonej wyłącznie dla pieszych lub na chodniku.

Elementami odblaskowymi mogą być przedmioty doczepiane do ubrania, opaski, kamizelki oraz smycze. Ważne jest ich umieszczenie: odblaski zaleca się umieszczać na wysokości kolan, dłoni, w okolicy środka klatki piersiowej i pleców - wówczas będziemy mieli pewność, że są dobrze widoczne dla innych uczestników ruchu drogowego.

Warto przypomnieć, że po zmroku pieszy ubrany w ciemny strój jest widziany przez kierującego pojazdem z odległości około 40 metrów. Natomiast osoba piesza, mająca na sobie elementy odblaskowe, staje się widoczna nawet z odległości 150 metrów. Te dodatkowe metry pozwalają  kierowcy wyhamować i bezpiecznie ominąć pieszego.

W uzasadnieniu do projektu nowelizacji prawa o ruchu drogowym podkreślano, że koszty elementów odblaskowych są znikome, natomiast koszty leczenia ofiar wypadków, nie licząc strat materialnych, są zdecydowanie wyższe i trudne do oszacowania. Nowy przepis nie powoduje obciążenia dla budżetu państwa, może natomiast ocalić życie wielu użytkownikom dróg.

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy