Polskie drogi

18-latka jechała za szybko, zginęło jej 2-letnie dziecko

​Prawdopodobnie niedostosowanie prędkości do warunków na drodze było przyczyną poniedziałkowego wypadku na drodze krajowej nr 46 niedaleko Częstochowy - wynika ze wstępnych ustaleń policji. Po uderzeniu samochodu w drzewo zginęło dwuletnie dziecko, dwie inne osoby zostały ranne.

Do tragedii doszło w poniedziałek wieczorem w miejscowości Apolonka, na dk 46 pomiędzy Częstochową a Szczekocinami. Samochód, w którym jechały trzy osoby, uderzył w przydrożne drzewo. W wypadku zginęło dwuletnie dziecko. Samochód prowadziła jego 18-letnia matka, która z obrażeniami trafiła do szpitala, podobnie jak 26-letni pasażer.

"Wstępna przyczyna wskazuje na niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Auto wypadło z drogi i uderzyło w przydrożne drzewo. Zarówno kierująca, jak i pasażer byli trzeźwi" - powiedziała podkom. Sabina Chyra-Giereś w częstochowskiej policji. Szczegółowe okoliczności wypadku ma wyjaśnić śledztwo, w którym zostaną przesłuchani świadkowie i wypowiedzą się biegli.

Nie był to jedyny tragiczny wypadek na drogach woj. śląskiego. W poniedziałek późnym wieczorem na dk nr 1 w Kobiórze w samochód służby drogowej uderzył bus. Cztery osoby zostały poszkodowane, jedna z nich zmarła - przekazały we wtorek rano służby kryzysowe wojewody śląskiego. 

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy