Jazda (bez)alkoholowa

W kolizji był poszkodowanym, a jednak... trafi przed sąd

Do nietypowej kolizji doszło w Zamościu. Odpowiedzialność poniosą... obaj uczestniczący w niej kierowcy.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący volkswagenem 74-letni mieszkaniec Biłgoraja włączając się do ruchu, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu citroenem i doprowadził do  zderzenia pojazdów.

  Załoga karetki pogotowia do szpitala przewiozła kobietę podróżującą citroenem. Na szczęście po badaniach okazało się, że poza ogólnymi potłuczeniami nie odniosła poważniejszych obrażeń, zdarzenie zostanie więc zakwalifikowane jako kolizja.

Policjanci zbadali trzeźwość uczestników kolizji. Sprawca, czyli kierowca volkswagena był trzeźwy, jednak poszkodowany, czyli kierowca citroena, 34-letni mężczyzna w organizmie miał prawie pół promila alkoholu. 

Reklama

W tej sytuacji policjanci zatrzymali 34-latkowi uprawnienia do kierowania pojazdami. Z uwagi na powstałe uszkodzenia zatrzymali również dowody rejestracyjne obu pojazdów. 

   Za spowodowanie kolizji i zagrożenia w ruchu drogowym odpowie 74-letni kierujący volkswagenem. Odpowiedzialności nie uniknie również drugi uczestnik kolizji - 34-latek odpowie bowiem za kierowanie pojazdem w stanie po użyciu alkoholu, grozi mu areszt lub grzywna, jak również sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.   

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy