Jazda (bez)alkoholowa

Szalona ucieczka pijanego kierowcy przed policją

Nawet pięć lat więzienia grozi 31-latkowi, który po pijanemu i bez prawa jazdy uciekał przed policyjnym pościgiem ze Rzgowa do Łodzi. Oprócz przestępstw, jakimi są niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, popełnił też szereg wykroczeń.

"Patrolujący w niedzielę gminę policjanci z komisariatu w Rzgowie zauważyli około godz. 21.30 Renault, które szybko wjechało na stację paliw w Gadce Starej. Samochód nie zatrzymał się na stacji tylko szybko wjechał na drogę krajową 91 i pędził nadal z dużą prędkością w kierunku Rzgowa. Wzbudziło to podejrzenia policjantów, którzy ruszyli natychmiast za nim w pościg" - przekazała PAP w poniedziałek Aneta Kotynia z komendy w Koluszkach.

Podczas ucieczki kierowca Renault popełniał szereg wykroczeń - jechał środkiem jezdni, przekraczał linię podwójną ciągłą, nie sygnalizował skrętu, wyprzedzał na przejściu dla pieszych, nie stosował się do sygnalizacji świetlnej, a nawet jechał po chodniku. Kierowca nie reagował też na wydawane przez policjantów polecenia do zatrzymania się i nadal uciekał w kierunku Łodzi.

Reklama

Dopiero po przekroczeniu granic tego miasta rzgowskim policjantom udało się zatrzymać nieodpowiedzialnego kierowcę. Jak się okazało, był to 31-letni łodzianin. Badanie wykazało u niego ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna ten nigdy nie zdobył uprawnień do kierowania pojazdami. Razem z nim podróżował 39-letni mieszkaniec Łodzi, również nietrzeźwy.

Według rzeczniczki koluszkowskiej policji, za skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie łodzianinowi grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości to przestępstwa, a dodatkowo mężczyzna odpowie również za szereg popełnionych wykroczeń. 

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy