Jazda (bez)alkoholowa

Surowy wyrok dla sprawcy wypadku podczas pościgu

​Na karę 12 lat więzienia Sąd Rejonowy w Sopocie skazał mężczyznę, który w marcu 2019 r. spowodował po pijanemu wypadek, w którym zginęły dwie osoby, a trzy - w tym także on sam - zostały ranne. Wcześniej auto nie zatrzymało się na wezwanie policji.

O wyroku poinformował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski.

Za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości i spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym sopocki sąd skazał 32-letniego Damiana K. na karę 10 lat więzienia. Ponadto, za dwa oszustwa kredytowe sąd wymierzył oskarżonemu karę 1 roku i 4 miesięcy więzienia, a za przywłaszczenie auta i narzędzi oraz kradzież koła ratunkowego kary po 10 miesięcy więzienia. Łącząc wszystkie kary sąd skazał mężczyznę na 12 lat pozbawienia wolności.

Oprócz tego, sąd orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych dożywotnio. Damian K. ma też zapłacić 10 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Ponadto, sąd orzekł nawiązki na rzecz pokrzywdzonych - łącznie 260 tys. zł - oraz obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę 5,5 tys. zł.

Wyrok nie jest prawomocny.

Do wypadku doszło 8 marca 2019 r. około godziny 4.25 na jednej z głównych ulic w Sopocie. Kierujący volkswagenem passatem Damian K., jadąc z Gdyni, uderzył w słup trakcji elektrycznej i wiatę przystankową. W aucie, oprócz oskarżonego było jeszcze czterech mężczyzn. Dwóch zginęło na miejscu, a trzech, w tym Damian K., zostało rannych. Przed wypadkiem samochód nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Kierowca na widok radiowozu policji odjechał z dużą prędkością.

Funkcjonariusze chcieli zatrzymać pojazd w związku z informacją o kradzieży przez mężczyzn koła ratunkowego z molo w Gdyni-Orłowie. Skradziony przedmiot znaleziono później w bagażniku passata.

Według ustaleń prokuratury, Damian K. jechał w terenie zabudowanym z prędkością ok. 200 km/h. Był też pijany, miał we krwi 1,5 promila alkoholu.

Prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut "niezatrzymania się do kontroli drogowej" oraz "umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, w wyniku czego spowodował wypadek, w następstwie którego śmierć poniosły dwie osoby, a dwie doznały obrażeń ciała". Przestępstwo to zagrożone jest karą do 12 lat więzienia.

Damian K. jest mieszkańcem Warszawy. Był już wcześniej karany za rozbój. Prokuratura wykryła też, że mężczyzna ma na koncie inne przestępstwa, w tym przywłaszczenie samochodu oraz wyłudzenie kredytu z banku na kwotę ponad sześciu tysięcy złotych.

W trakcie śledztwa 32-latek przyznał się do popełnienia wszystkich czynów.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy