Jazda (bez)alkoholowa

Samodzielnie uczył się jeździć. Po pijanemu...

Nauka jazdy na własną rękę samochodem zakończyła się w krzewach i ogrodzeniu posesji jednego z mieszkańców Łęcznej. Nie dość, że 26-letni kierowca nissana nie posiadał uprawnień do kierowania to jeszcze miał ponad promil alkoholu w organizmie.

Młody mężczyzna naukę jazdy zorganizowaną na własna rękę zakończył w na terenie posesji jednego z mieszkańców Łęcznej. Po godzinie 22:00 zgłaszający usłyszał donośny hałas dochodzący z terenu jego posesji. Jak się okazało, w jego ogrodzenie wjechał pojazd marki Nissan, uszkadzając 15 krzewów, 3 metalowe słupki i 4 metalowe przęsła ogrodzeniowe.

Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia, jednak mundurowi szybko dotarli do jego pojazdu i go zabezpieczyli.

   W trakcie wykonywanych czynności przez łęczyńskich policjantów do komendy zgłosił się podejrzany, który przyznał się, że wypił kilka piw i podczas nauki jazdy samochodem wjechał w  ogrodzenie posesji. Badanie wykazało, że 26-latek ma ponad 1 promil alkoholu w  wydychanym powietrzu.

Reklama

Kierowca nissana swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem wpakował się w niezłe tarapaty. Będzie odpowiadał za kierowanie w stanie nietrzeźwości, bez stosowanych uprawnień oraz spowodowanie kolizji drogowej, podczas której uszkodził ogrodzenie i krzewy, powodując straty w mieniu w wysokości co najmniej 4 tys. złotych.


Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy