Jazda (bez)alkoholowa

Policyjny pies wytropił pijanego sprawcę kolizji

Mol - policyjny pies patrolowo-tropiący doprowadził funkcjonariuszy z Poznania do sprawcy zdarzenia drogowego. Kierowca auta uderzył w drzewo, zostawił swój pojazd i uciekł. Okazało się, że samochodem kierował bez uprawnień, pod wpływem alkoholu i środków odurzających.

Jak poinformowała sierż. sztab. Marta Mróz z poznańskiej policji, do zdarzenia doszło kilka dni temu. W godzinach porannych policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego poznańskiej komendy otrzymali wezwanie na ulicę Beskidzką, gdzie doszło do zdarzenia drogowego. Tam, okazało się, że kierowca citroena uderzył w drzewo, zostawił swój pojazd na ulicy i uciekł.

"Na miejsce został wezwany również technik kryminalistyki, który wykonał oględziny samochodu oraz policjant z Ogniwa Przewodników Psów Służbowych z Wydziału Sztab Policji z psem służbowym +Molem+. Po rozpoznaniu miejsca zdarzenia, czworonóg od razu podjął trop. Nie odrywając nosa od ziemi poprowadził funkcjonariusza kilkaset metrów ulicą Wierchową, a następnie ulicą Karpacką" - tłumaczyła Mróz.

Reklama

Dodała, że w pewnym momencie pies zatrzymał się i zaczął kroczyć przed budynkiem mieszkalnym, co oznaczało dla jego przewodnika, że wewnątrz może przebywać kierowca porzuconego samochodu. Kiedy policjanci zapukali do drzwi, otworzył im młody mężczyzna, który podczas rozmowy z policjantami potwierdził, że to on kierował porzuconym autem.

Mróz zaznaczyła, że po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że 22-latek nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. Ponadto mężczyzna był pijany i pod wpływem środków odurzających. Teraz grozi mu do 2 lat więzienia. 

***

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy