Jazda (bez)alkoholowa

Nie dmuchaj w aucie! Możesz złapać infekcję...

Jak mawia Jeremy Clarkson - transport publiczny ma tę wadę, że z tramwaju czy autobus wysiadamy z chorobami faceta siedzącego obok...

Istotnie, zwłaszcza teraz, gdy przychodnie pękają w szwach od chorych na anginę czy grypę wiele osób rezygnuje ze wspólnych podróży na rzecz samochodu.

Okazuje się jednak, że własne auto nie gwarantuje wcale bezpieczeństwa przed wirusami. Anginą zarazić się można (tylko czy na pewno?) np. w czasie policyjnej kontroli!

Chodzi o policyjne kontrole trzeźwości kierowców, do których policjanci wykorzystują najnowsze alkosensory AlcoBlow. Nowoczesne urządzenia nie wymagają ustnika - wystarczy, że kierowca będzie dmuchał w ich stronę z odległości 3 cm przez około 5 s.

Reklama

Problem w tym, że alkomaty wykorzystywane są często w akcjach tupu "trzeźwy poranek", gdy z tym samym urządzeniem w krótkim czasie stykają się dziesiątki kierowców.

Sprawę nagłośniła "Gazeta Wyborcza", po tym, gdy pewien mieszkaniec Zielonej Góry odmówił badania obawiając się o własne zdrowie. 67-letni mężczyzna przeszedł niedawno chorobę nowotworową i cierpi z powodu obniżonej odporności.

Mężczyzna argumentował, że nie chodzi mu wcale o uniknięcie przebadania na obecność alkoholu (wynik badania 0,0 promila) ale o fakt, że tego typu urządzenie powinno być dezynfekowane, by nie stało się siedliskiem groźnych zarazków.

Co ciekawe, sprawa trafiła do Państwowego Inspektora Sanitarnego MSW, który w oficjalnym stanowisku stwierdził, że kierowca może odmówić badania alkomatem AlcoBlow, jeśli obawia się zarażenia grypą. Oczywiście nie ma możliwości, by kierowca uniknął wówczas zbadania trzeźwości. Policjanci zastosują jednak inną metodę - konwencjonalny alkomat z wymiennymi ustnikami lub badanie krwi.

Obawy kierowców potwierdza również część lekarzy. Z tego typu twierdzeniami nie zgadza się jednak producent AlcoBlow - brytyjska firma Lion. Jej zdaniem konstrukcja urządzenia wyklucza możliwość odbijania się skroplin w kierunku twarzy poddawanego badaniu kierowcy.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy