Jazda (bez)alkoholowa

Jechał mając 3 promile. Omal nie doprowadził do tragedii

Pijany kierowca jechał zygzakiem, całą szerokością drogi. Wsiadł za kierownicą, chociaż nie był w stanie ustać na nogach!

Policjant z Zielonej Góry jadąc do pracy, zauważył na Trasie Północnej kierującego Renault Clio, który jechał zygzakiem. Funkcjonariusz widząc, że kierowca może być pod wpływem alkoholu, powiadomił o sprawie dyżurnego, a sam podążał za podejrzanym. Ten przez cały czas jechał od jednej krawędzi jezdni do drugiej, zwalniał lub przyspieszał, powodując zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.

Potem kierujący Clio wyjechał na drogę ekspresową S3, gdzie jechał z dużą prędkością. Kilka razy dosłownie otarł się o barierki zabezpieczające, a także ledwie uniknął zderzenia z ciężarówką. Po kilku kilometrach doszło do sytuacji, gdzie tylko czujność i refleks kierującego Fiatem Seicento uratowała go przed zderzeniem. Widząc w lusterku niebezpiecznie poruszający się za nim pojazd zjechał na pas awaryjny i to prawdopodobnie ten manewr uratował go przed zderzeniem z pijanym kierowcą. 

Reklama

W pewnym momencie kierujący Renaultem zjechał z drogi ekspresowej na węzeł w Niedoradzu. Tu już czekali na niego policjanci z Nowej Soli, którzy go zatrzymali i dosłownie wyciągnęli z samochodu. Mężczyzna był tak pijany, że ledwie stał na nogach. Policjanci mieli trudności, żeby zrozumieć, co do nich mówi. Kierującym okazał się 29-latek który wydmuchał aż 3 promile! 

Mężczyzna został przewieziony do Zielonej Góry, jego samochód odholowano na parking strzeżony, a podróżujący z nim pies trafił do schroniska. 29-latek będzie odpowiadał za jazdę w stanie nietrzeźwości i spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.

Policja/Interia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy