Jazda (bez)alkoholowa

Czworo pijanych i skuter...

Jeszcze kilka lat temu, przynajmniej raz w roku, przeciętna polska rodziła biła wakacyjny rekord świata w liczbie osób i bagażu, jakie zapakować można było do "malucha".

Jeszcze kilka lat temu, przynajmniej raz w roku, przeciętna polska rodziła biła wakacyjny rekord świata w liczbie osób i bagażu, jakie zapakować można było do "malucha".

Wydawać by się mogło, że dzisiaj, gdy "dorosły" samochód kupić można już za kilka tysięcy złotych, problem przeładowania pojazdów, no może za wyjątkiem "puszkobusów", przestał istnieć. Nic bardziej mylnego...

Do niecodziennego zdarzenia doszło dziś w nocy nieopodal miejscowości Złotoryja w województwie dolnośląskim. Policjanci zatrzymali do kontroli skuter, który poruszał się po jezdni zygzakiem. Biorąc jednak pod uwagę poziom "załadowania", to cud, że pojazd w ogóle jechał!

Niewielkim skuterkiem podróżowały bowiem aż cztery osoby. Co więcej, jak to zwykle w Polsce bywa, by umilić sobie trudy karkołomnej (dzięki interwencji policji, na szczęście, nie dosłownie) wycieczki dwie młode panie i dwóch mężczyzn (bracia w wieku 19 i 25 lat) stanowiących "załogę" pojazdu uraczyło się wcześniej alkoholem. Wszyscy zatrzymani mieli w wydychanym powietrzu po 1,5 promila.

Reklama

Na tym jednak nie koniec. Policjanci mieli pewien problem ze wskazaniem kierowcy, okazało się bowiem, że skuterem jednocześnie kierowały dwie osoby! Jeden brat, siedząc z przodu za kierownicą, trzymał za nią z jednej, a drugi siedzący z tyłu, trzymał kierownicę z drugiej strony.

Ten oryginalny sposób sprawowania kontroli nad podjazdem zaprowadził obu panów przed oblicze sądu. Całe szczęście, że panie nie obsługiwały hamulca i nie zmieniały biegów...

Zostań fanem naszego profilu na Facebooku. Tam można wygrać wiele motoryzacyjnych gadżetów oraz już niebawem... samochód na weekend z pełnym bakiem! Wystarczy kliknąć w "lubię to" w poniższej ramce.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: czworo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy