Jazda (bez)alkoholowa

Był tak pijany, że... zasnął na skrzyżowaniu

​Do 2 lat więzienia, długoletni zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna grożą 23-latkowi z Łodzi, który podczas jazdy samochodem poczuł się zmęczony, zatrzymał się na skrzyżowaniu i nie gasząc silnika, uciął sobie drzemkę. Badanie wykazało, że miał 1,7 promila alkoholu we krwi.

"We wtorek około godziny 2.30 dyżurny łódzkiej komendy został poinformowany, że na skrzyżowaniu ul. Rąbieńskiej z ul. Traktorową stoi samochód, za którego kierownicą śpi mężczyzna. Funkcjonariusze z drogówki, którzy udali się na miejsce, potwierdzili zgłoszenie - na pasie do skrętu w prawo stał volkswagen z włączonym silnikiem, w którym drzemał młody mężczyzna. Po obudzeniu kierowca tłumaczył się, że jechał do Konstantynowa Łódzkiego, aby odebrać żonę z pracy. Podczas jazdy poczuł się zmęczony i zasnął na skrzyżowaniu" - zrelacjonowała asp. szt. Marzanna Boratyńska z wydziału ruchu drogowego łódzkiej komendy.

Reklama

Badanie stanu trzeźwości 23-latka wyjaśniło jego nagły napad senności. Okazało się, że ma 1,7 promila alkoholu w organizmie. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy, a jego auto trafiło na policyjny parking. Wkrótce usłyszy zarzut kierowaniem pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, długoletni zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy