Ford Focus – test miejskiego użytkowania

Obiegowa prawda mówi, że samochód miejski musi być mały. Zajmuje mniej miejsca w korku, bo łatwo nim zaparkować, bo mniej pali. Jednak w polskich warunkach niewiele rodzin stać na to, by mieć dwa samochody - jeden przeznaczony do jazdy po mieście, a drugi - poza nim.

Polacy szukają więc kompromisów. Samochodów, które będą nadawały się zarówno do codziennego dojeżdżania do pracy i podwożenia dzieci do szkoły, jak i na wakacyjny wyjazd całą rodziną. Takie wymagania mogą spełnić samochody kompaktowe. Jednym z najpopularniejszych przedstawicieli tego segmentu jest Ford Focus. Nowa generacja tego modelu pojawiła się w salonach w połowie 2018 roku, jest więc jedną z najnowszych konstrukcji dostępnych w sprzedaży. Jak sprawdza się ten model w miejskiej eksploatacji? Przyszło nam sprawdzać ten samochód w warunkach zimowych, gdy spadł pierwszy śnieg. W takiej sytuacji niewątpliwie przydaje się ogrzewanie foteli oraz kierownicy. Oba te elementy znajdują się na liście wyposażenia standardowego testowanego Focusa ST-Line. W trudnych warunkach atmosferycznych przydatne okazuje się również ogrzewanie przedniej szyby. W Fordzie jest ono realizowane na dwa sposoby - tradycyjnie, nawiewem z wykorzystaniem klimatyzacji, która wysusza powietrze i likwiduje problem parowania, ale również elektrycznie - za pomocą cienkich niczym włos przewodów zatopionych w szybie. Z tego drugiego sposobu warto korzystać, gdy potrzebujemy błyskawicznego odparowania lub rozmarznięcia szyby. Jazda po miejskiej dżungli nie jest łatwa, często polega w dużej mierze na przedzieraniu się przez korki i poszukiwaniu miejsc parkingowych. Focus robi co może, by ułatwić nam taką jazdę. Przede wszystkim może być (a  w wersji ST-Line jest) wyposażony w szereg systemów ukrytych za zbiorczą nazwą Ford Co-Pilot 360. Jednym z najważniejszych elementów tego rozwiązania jest adaptacyjny tempomat z funkcją utrzymania samochodu na środku pasa ruchu. Po jego aktywowaniu Focus jedzie sam, utrzymując zadaną prędkość, chyba, że znaki mówią inaczej. Auto wykrywa bowiem ograniczenia i może odpowiednio zmniejszyć prędkość.

Reklama

System doskonale radzi sobie również z jazdą w roku. Po wykryciu przed autem innego pojazdu prędkość  jazdy jest do niego dopasowywana, tak by zachować odpowiedni dystans. Focus płynnie i automatycznie reaguje na zachowanie innego pojazdu, potrafi sam przyśpieszać i hamować, aż do zatrzymania (o ile ma automatyczną skrzynię biegów), a potem ruszyć. Co więcej, dzięki kamerze, jeśli na jezdni namalowane są pasy wyznaczającego pas ruchu, Focus potrafi skorygować tor jazdy, utrzymując się samodzielnie na środku pasa. Niezwykle przydatnym elementem wyposażenia jest system wykrywania przeszkód. W mieście mamy do czynienia z intensywnym ruchem nie tylko samochodów, ale również rowerzystów i pieszych, przez co kierowca musi być cały czas mocno skupiony. Nowy Ford Focus potrafi nieco odciążyć kierowcę - system wykrywa bowiem nie tylko samochody, ale również niechronionych uczestników ruchu drogowego, czyli pieszych i rowerzystów. Po wykryciu zagrożenia ostrzega kierowcę, a jeśli ten nie zareaguje - sam uruchomi hamulce, dzięki czemu - w zależności od prędkości jazdy - uda się kolizji uniknąć lub minimalizowane są jej skutki. W Focusie znajdziemy jeszcze inny bardzo przydatny w mieście system - automatycznego parkowania. Po jego włączeniu i wyboru trybu działania (parkowanie równolegle lub prostopadłe) samochód najpierw wyszukuje odpowiednie miejsce, a następnie całkowicie sam wykonuje wszystkie manewry konieczne do zaparkowania - sam dodaje gazu, hamuje, kręci kierownicą oraz zmienia biegi - warunkiem jest oczywiście automatyczna skrzynia biegów. Samą automatyczną przekładnię zdecydowanie warto zamówić. Ma ona aż osiem przełożeń, a sama ich zmiana odbywa się w sposób niemal niezauważalny dla kierowcy. 

Oczywiście nie każdy kierowca będzie chciał zdawać się na komputer podczas parkowania. Wiele osób na pewno woli manewry wykonywać samodzielnie. Wówczas przydają się czujniki i kamera cofania, a przy wyjeżdżaniu tyłem z miejsca postojowego - system o nazwie Cross Traffic Alert, który wykrywa nadjeżdżające samochody i ostrzega kierowcę. To szczególnie przydatne rozwiązanie, gdy musimy tyłem wyjechać na drogę, a widoczność zasłania np. parkujący obok samochód dostawczy. Standardowe wyposażenie Focus ST-Line stanowi również wyświetlacz HUD (head-up display), który na przeźroczystej szybce przed przednią szybą, na wysokości wzroku kierowcy, podaje wszystkie najważniejsze informacje, jak obowiązujące ograniczenia, prędkość jazdy czy wskazówki nawigacji. Standardem jest również system audio z ekranem dotykowym. Wśród wielu możliwości cenną jest połączenie z telefonem, dzięki któremu pokładowy system audio staje się zestawem głośnomówiącym, a numery telefoniczne można wybierać za pomocą ekranu systemu, pozostając w zgodzie w przepisami. Na pokładzie Focusa może się również znaleźć modem o nazwie FordPass Connect. Umożliwia on nie tylko stworzenie pokładowego hot-spotu, do którego można podłączyć nawet dziesięć urządzeń, ale również pobiera informacje drogowe w czasie rzeczywistym i przekazuje do pokładowej nawigacji. Jeśli okaże się, że droga jest zablokowana np. przez wypadek, nawigacja wyznaczy objazd i zaproponuje go kierowcy. Ponadto, Ford przygotował specjalną aplikację na smartfony o nazwie FordPass. Umożliwia ona zdalną, pełną kontrolę nad samochodem - za pomocą smartfonu można m.in. zamknąć i otworzyć drzwi, a także uruchomić i zgasić silnik. Aplikacja dostarcza również informacje o ruchu drogowym i występujących utrudnieniach, umożliwia zdalne ustawienie nawigacji samochodowej, a nawet informuje o pobliskich parkingach i ich cenach, co w mieście przydaje się szczególnie. W razie potrzeby wyznaczy również drogę do stacji benzynowej. Aplikacja FordPass umożliwia ponadto łatwe połączenie z centrum pomocy Forda. Jednym słowem nowy Ford Focus to samochód nasycony nowoczesnymi technologami, który robi co może, by ułatwiać kierowcy życie - również w mieście.

 

.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy