Planujesz wycieczkę motocyklem? Poznaj sztukę minimalizmu

Motocykle z silnikami o pojemnościach do 125 ccm oraz mocy sięgającej 15 KM w powszechnej opinii mają rację bytu jedynie w obszarach miejskich. Dobre osiągi, niewielkie gabaryty i niskie koszty eksploatacji to niejedyne zalety małych jednośladów. Nawet na "125-kach" da się pojechać również w dłuższą trasę.

Zgoda - w porównaniu do ciężkich motocykli z dużymi silnikami musimy bardziej starannie planować naszą wycieczkę poza miasto, ale kto choć raz tego spróbował na pewno złapał bakcyla i nie będą mu straszne nawet kilkusetkilometrowe wyprawy.

Zanim jednak wyruszycie na podbój Polski, Europy, a może nawet świata, zerknijcie na nasz krótki poradnik jak dobrze przygotować się długich wycieczek. Motocyklowy Tour de Pologne? To możliwe również na modelach z silnikami o pojemnościach 125 ccm.

Na początek obalamy mit, że nie każdy motocykl, który możemy prowadzić mając prawo jazdy kategorii B, nadaje się na długie trasy. Owszem, możemy pojechać na każdym, jednak od jego konstrukcji zależy w dużej mierze nasz komfort. Do udowodnienia tej tezy posłużą nam różne modele motocykli Yamaha.

Reklama

Nasze rekomendacje na długie trasy to X-Max. Wygodna kanapa, takie same podnóżki, automatyczna skrzynia i całkiem spory - jak na motocykl - bagażnik powodują, że nawet po kilkugodzinnej jeździe nie będziemy zmęczeni.

To samo dotyczy tegorocznej nowości, czyli YS125. Ten nake’d zapewnia wygodną pozycję, dobre osiągi i oszczędne gospodarowanie paliwem. Na dłuższe przejazdy pasuje znakomicie, a jedynym zastrzeżeniem może być... stosunkowo niska prędkość maksymalna (ok. 110 km/h).

Ostatni z omawianych modeli bardziej pasuje do powiedzenie, że dla chcącego nie ma nic trudnego. Runda dookoła Polski w siodełku YZF-R125 wydaje się karkołomnym przedsięwzięciem, ale również możliwym. Do dłuższych wycieczek nie zachęca sportowa pozycja za kierownicą, a także mocno niewygodne siedzenie dla pasażera (w zasadzie powinno być: "dla pasażerki wagi piórkowej"). Jeśli jednak zdecydujemy się na wakacje na jednym śladzie zostawianym przez YZF-R125 odbędziemy je w tempie ekspresowym. Tak naprawdę żywiołem tego akurat motocykla jest po prostu tor wyścigowy.

Odzież na każde warunki

Perspektywa spędzenia kilkuset, a może i nawet kilku tysięcy kilometrów na motocyklu powinna skłonić nas do inwestycji w odzież. W tej kategorii zakupów “tanio" znaczy niekomfortowo, a zatem zachęcamy was do kupna ciuchów renomowanych producentów. Począwszy od butów, poprzez rękawice, kurtki spodnie, kask, czy też membrany przeciwdeszczowe wszystko musi działać dobrze, a przede wszystkim musi być dostosowane do warunków spodziewanych na urlopowej trasie. Zdecydowanie inna odzież będzie potrzeba w nieco chłodnej Skandynawii, a inna w słonecznej Chorwacji.

Na dalekie wypady zalecamy kaski z dużymi szybami. Modele otwarte typu Jet są może i wygodne, ale po kilkugodzinnym pilingu owadami zatęsknimy za czymś co ochroni nasze policzki.

Ważna uwaga - co 2-3 godziny warto przeczyścić szybę z owadów, a przy okazji zrobić sobie krótką kawową przerwę.

Dobre modele to nie tylko kwestia komfortu, lecz także - a może przede wszystkim - bezpieczeństwa. Kiedy zdarzy nam się “gleba" lepiej aby w kontakcie z podłożem pracowały odporne na ścieranie materiały, a nie nasza skóra. W tym obszarze nie może być żadnych kompromisów.

Wybieraj drogi boczne, nie autostrady

Choć konstrukcyjnie motocykle z silnikami 125 ccm są przystosowane do jazdy autostradowej, planując wycieczkę przez pół Polski, albo gdzieś na południe Europy, zdecydowanie rekomendujemy omijanie dróg wysokich prędkości. Ze względu na niską masę własną (co jest zaletą w czasie miejskich przejazdów) lekkie motocykle są bardzo czułe na podmuchy wiatru powodowane przez szybko jadące auta osobowe, również ciężarówki. Do turystyki autostradowej zdecydowanie lepiej nadają się motocykle ciężkie, ważące powyżej 250 kilogramów.

Podróżowanie bocznymi drogami poza walorami estetycznymi (ładne widoki), daje nam możliwość lepszego poznania mijanej okolicy. W kategorii atrakcyjności danej trasy dla motocyklistów zdecydowanie prowadzi Wielka Pętla Bieszczadzka, zwłaszcza na odcinku od Wetliny do Ustrzyk Górnych. Poza granicami Polski również znajdziemy kilka wyzwań, którym czoło możemy stawić także na motocyklach 125 ccm.

Planując dzienne odcinki do przejechania weźcie pod uwagę, że deklarowane przez producentów prędkości maksymalne, w przypadku motocykli 125 ccm są trudne do utrzymania. Mimo, że przykładowa Yamaha YS125 rozpędzi się do 110 km/h, do obliczeń lepiej przyjąć prędkości podróżne rzędu 80-90 km/h, zwłaszcza gdy oprócz pasażera nasz motocykl obciążymy dodatkowym bagażem.

Bagaż - tylko minimalna ilość

To chyba najtrudniejszy element wyjazdów motocyklowych. Jeśli wypad poza miasto trwać będzie co najwyżej kilka godzin, potrzebny ekwipunek zmieścimy w niewielkim plecaku. Na dłuższe wycieczki musimy zabrać więcej odzieży i innych "gratów", co nie jest łatwo zmieścić na motocyklu. W tym obszarze pomocna będzie sztuka minimalizmu.

Zgodnie z jej zasadami możemy ze sobą zabrać jedynie to, co jest nam niezbędne. Oczywiście definicja niezbędności będzie różna dla różnych osób, ale musimy mieć świadomość ograniczeń jakie napotkamy pakując bagaż na tygodniowy zlot miłośników jednośladów na drugim końcu Polski.

W najlepszej sytuacji są użytkownicy maxi skuterów. Wspomniany już X-Max pod siedzeniem ma schowek, mieszczący dwa integralne kaski, co w kategorii motocykli stanowi odnośnik dla wielu innych modeli. Na nake’dach, choperach czy innych klasycznych konstrukcjach musimy ratować się bocznymi kuframi czy też sakwami.

Znakomitym rozwiązaniem są kufry centralne, montowane na specjalnym stelażu za siedzeniem. Pomijając estetykę (wiele osób nie chce w ten sposób zaburzać linii motocykla), ma ono dwa niezaprzeczalne walory praktyczne: dobrze chroni nasz bagaż przed czynnikami atmosferycznymi oraz amatorami cudzej własności, a poza tym stanowi wygodne podparcie dla pasażera.

Generalna zasada obowiązująca w czasie pakowania się na wycieczkę motocyklową to “im mniej, tym lepiej". Jeśli wasz egzemplarz nie jest wyposażony w dodatkowe kufry oznacza to, że wszystko będziecie musieli wrzucić na plecy. Na dłuższych trasach jest to raczej niewygodne.

Nawigacja, smartfon, interkom

Bez względu, czy w podróż wybieracie się lekkim czy też ciężkim motocyklem, warto pomyśleć o kilku gadżetach ułatwiających chwilę spędzone na jednośladzie. Wliczyć w to należy dedykowane motocyklom nawigacje, gniazda USB do ładowania telefonów, specjalne uchwyty na smartfony, czy bezprzewodowe intercomy służące komunikacji na linii kierowca-pasażer.

Jeśli nie chcecie wydawać pieniędzy na nawigacje przeznaczone do motocykli (między innymi z dużą wodoodpornością), wystarczy zakupić uchwyt na kierownicę, w którym schowamy smartfona i skorzystamy z zainstalowanej w nim aplikacji. Przy takim rozwiązaniu koniecznie musicie zadbać o zasilanie poprzez złącze USB.

Nawigacja dedykowana motocyklom to wydatek od 600 do 2000 zł (a nawet i więcej!) - np. Navigator 5 firmy BMW kosztuje około 3300 złotych. Ich obsługa na pewno jest wygodniejsza niż smartfona, a do tego posiadają wiele funkcji, przydatnych podczas edytowania trasy przejazdu.

Aby utrzymać kontakt pomiędzy kierowcą i pasażerem, warto wyposażyć się w pokładowy interkom. Dzisiaj, kiedy łączność realizowana jest w technologii Bluetooth, system można zainstalować prawie w każdym kasku. W zależności od stopnia zaawansowania konstrukcji, systemy łączności mogą kosztować od około 1000 złotych. Te bardziej skomplikowana mogą opcjonalnie wyposażone być w moduł radia FM, a najdroższe nawet w dedykowany moduł CB.

Turystyka motocyklowa to wspaniały sposób spędzania wolnego czasu. Jeśli wcześniej zadbamy o nasze bezpieczeństwo i komfort, dostarczy nam ona wielu wrażeń, niedostępnych dla użytkowników czterech kółek.

MW

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy