Jeep

Jeep Grand Cherokee 3.0 CRD

Niektóre nazwy własne wchodzą do języka potocznego stając się synonimem o szerszym znaczeniu. Jednym z takich uniwersalnych określeń stała się nazwa marki samochodów Jeep. Słysząc słowo “jeep” wyobrażamy sobie samochód terenowy, niekoniecznie tego właśnie producenta.

Stało się tak głównie ze względów historycznych. Amerykańscy mechanicy wojskowi już przed II wojną światową nazywali “jeepem" różne samochody, które otrzymywali do dyspozycji. Natomiast bezpośredni protoplasta marki, czyli Willys, został wyprodukowany w czasie II wojny światowej w ilości ponad 350 tysięcy sztuk, i był niezawodnym środkiem transportu dla armii amerykańskiej. Używało go także wiele innych armii sprzymierzonych, również wojska radzieckie. Samochód ten wymieniano jako jedną z trzech konstrukcji, która pozwoliła wygrać wojnę.

Reklama

Takie zasługi nie mogły zostać zapomniane - cechy, jakie posiadał Willys (później znany już jako Jeep Willys) zostały punktem odniesienia na wiele kolejnych lat dla innych producentów. Stało się to także wyzwaniem dla samej marki Jeep - legenda zobowiązuje i każdy nowy model jest bacznie oceniany przez miłośników tych amerykańskich offroaderów.

Do naszej dyspozycji trafił Jeep Grand Cherokee najnowszej, czwartej generacji, która w 2013 roku przeszła modernizację To jeden z najważniejszych modeli marki Jeep, produkowany od 1993 roku, który przez lata bardzo się zmienił, ale zachował swój styl. Nie jest następcą Willysa, do którego bardziej nawiązuje Wrangler, jednakże to nadal ta sama, zobowiązująca marka.

Grand Cherokee określany jest często jako SUV, chociaż to nieco krzywdzące określenie, ponieważ jest prawdziwym samochodem terenowym. Wprawdzie puryści natychmiast zwrócą uwagę, że offroader musi mieć ramę, której Grand Cherokee nigdy nie posiadał, ale mimo tego jego konstrukcja samonośna udowadnia, że jest to pojazd zdolny do pokonywania nawet trudnego terenu.

Egzemplarz, którym jeździliśmy to wersja Overland z wysokoprężnym silnikiem o pojemności 3,0 l i automatyczną skrzynią biegów. Bryła samochodu ma ponadczasowe kształty - tak jak pierwsze generacje Jeepa Grand Cherokee nie znudziły się i wciąż się podobają, tak i obecna nie straci na atrakcyjności przez lata. Warto o tym wspomnieć, ponieważ wiele SUVów innych marek przechodziło zmiany wizerunkowe niekoniecznie uchodzące za korzystne.

Kiedy wsiądziemy do samochodu, nie ujrzymy już jego amerykańskiego rodowodu. Wnętrze wykonano z materiałów wysokiej jakości, a w wielu miejscach znajdziemy obszycia skórą.

Kabina Jeepa Grand Cherokee jest obszerna. Tuż po wejściu wrażenie jest spotęgowane z uwagi na wysoką pozycję jaką zajmujemy oraz panoramiczny dach. Pewnym rozczarowaniem może być natomiast pojemność bagażnika - 457 litrów. Patrząc na imponujące rozmiary nadwozia, można spodziewać się nieco większej przestrzeni. Ale załóżmy, że ten typ tak ma, a radzić sobie trzeba inaczej, np. zwijając roletę i układając bagaże ponad linię okien.

Samochód wyposażony jest w wiele udogodnień poprawiających komfort jazdy. Są to miedzy innymi ogrzewane i wentylowane fotele, podgrzewana kierownica, aktywny tempomat, oraz pneumatyczne zawieszenie. Pozwala ono na zmianę prześwitu, co przydatne jest nie tylko poza utwardzonymi drogami. Podczas szybkiej jazdy obniża się ono, poprawiając stabilność samochodu.

Skoro mówimy o elementach wpływających na bezpieczeństwo, należy wspomnieć na przykład o układzie sygnalizującym obecność innego pojazdu w martwej strefie lusterek. W szczególności wrażenie zrobiła na nas druga funkcja tego systemu, informująca o zbliżających się autach w trakcie wyjeżdżania tyłem np. z parkingu.

W testowanym egzemplarzu za napęd odpowiedzialny jest sześciocylindrowy, wysokoprężny silnik o pojemności 3 litrów. Rozwija on 250KM, a moment obrotowy wynosi 570Nm (dostępny od 2000 obr./min). To dużo, ale należy też pamiętać, że Jeep Grand Cherokee jest słusznej postury a po załadowaniu bagażnika i z kompletem pasażerów może ważyć blisko 3 tony.

Silnik pracuje niezwykle kulturalnie, dźwięk jest miły, ale jednak nie dostarcza takich emocji jak jednostki ośmiocylindrowe, oferowane w mocniejszych wersjach. Do codziennego użytku jednak silnik 3.0 CRD wydaje się być dobrym kompromisem. Po naciśnięciu gazu samochód żwawo rusza, a seryjna automatyczna skrzynia sprawnie zmienia biegi. To szybka i nowoczesna przekładnia, zupełnie inna niż znane z dawnych lat amerykańskie rozwiązania. Gdy wciśniemy szybciej pedał gazu, doskonale rozumie ona o co nam chodzi - po ułamku sekundy następuję redukcja biegu i samochód gwałtownie przyspiesza.

Jeep Grand Cherokee z tym silnikiem, potrzebuje tylko 8,2 s na przyspieszenie do 100 km/h. Na tym nie kończy się jego wigor - rozpędza się dalej i bez większych problemów pokonuje kolejne kreski na prędkościomierzu. Później daje o sobie znać już bryła samochodu, a opory rosną nieliniowo, ale to jest samochód z rodowodem terenowym, a nie wyścigowym.

Dobra wiadomość jest taka, że podczas jazdy miejskiej zużycie paliwa oscyluje wokół 12 litrów na 100km. Trzeba przyznać, że przy tej masie, gabarytach, szerokich oponach, napędzie 4x4 i dynamice, to jest świetny wynik! Kolejna ciekawostka objawia się podczas jazdy autostradą - przy przepisowej jeździe, wskazania zużycia spadają i zbliżają do 10 l/100 km. Żal, że to nie jest silnik V8 odchodzi w niepamięć.

A teraz najcięższa próba - jazda w terenie. Czy możliwe, że Grand Cherokee jest tak wszechstronny i sprawdzi się na trasie, w mieście i na dodatek na bezdrożach? Jak najbardziej! Nie sprawdziliśmy go co prawda w "prawdziwym terenie", wszak to luksusowy SUV, a nie terenówka, której właściciel bez wahania poświęca blask lakieru i godzi się na rysy oraz wgniecenia, na rzecz walki z koleinami i błotem.

W ciężkim terenie zatem nie pojeździliśmy, ale grząską, polną drogą oraz po łące już tak. Może nie jest to wyczyn, dla którego trzeba posiadać aż taki samochód - w takich warunkach poradziłoby sobie większość samochodów z napędem 4x4. Jednak w Jeepie Grand Cherokee kierowca czuje się zdecydowanie bardziej pewnie i komfortowo - prześwit oraz kąty natarcia są tu naprawdę duże.

Trochę ironizując można też dodać, że taki samochód jest też stworzony na polskie drogi - nie gruntowe, ale publiczne, utwardzone. Grand Cherokee zapewnia zdecydowanie większy komfort przy pokonywaniu dziurawych ulic oraz miejskich progów, niż zwykłe osobówki.

Zmierzając ku końcowi, jak możemy w kilku słowach podsumować testowanego Jeepa Grand Cherokee? To przestronny, elegancki, z ponadczasową bryłą i zaskakującym napędem. Przyczepić się można do przeciętnej pojemności bagażnika. Jest to jednak samochód uniwersalny, mogący być szybką limuzyną, samochodem rodzinnym oraz terenowym. (AG)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jeep Grand Cherokee | test
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy