Jeep Renegade - Ikona wolności

​Jeep Renegade, czyli ile jest Jeepa w małym Jeepie

Kiedy Renegade pojawił się na naszym parkingu, motoryzacyjna redakcja portalu Interia.pl podzieliła się na dwie grupy. Jedna twierdzi, że najmniejszy obecnie Jeep, to nie... Jeep. Druga, zdecydowanie większa, uważa, że Renegade to taki "baby" Jeep. I jedni, i drudzy mają rację, ale my postanowiliśmy dzisiaj zadać pytanie: ile jest prawdziwego Jeep’a w najmniejszym Jeep’ie?

Pytanie jest jak najbardziej zasadne, albowiem w historii marki najnowszy model stanowi kilka przełomów. Najważniejszy z nich to ten, że Renegade jest technologicznym bratem bliźniakiem Fiata 500X. Nie dość tego - podobnie jak włoski pojazd, również Amerykanin produkowany jest w Europie, skąd eksportowany jest na wszystkie rynki świata, w tym także ten rodzimy dla Jeep’a.

Kolejny przełom, choć tak naprawdę zapoczątkowany przez wcześniejszy model Compass, to kwestia napędu. Renegade w podstawowej odmianie napędzany jest wyłącznie na przednie koła, ale w bogatszych wersjach dostępny jest układ 4x4, typowy dla marki od początku jej istnienia, a więc od 1941 roku.

Reklama

Tak po prawdzie, to ani Compass, ani też Renegade nie są pierwszymi Jeep’ami pędzonymi tylko jedną osią. Przed wieloma laty na amerykańskim rynku oferowany był model Cherokee (np. z serii 1987-2001) w odmianie RWD, czyli napędzanej na tylne koła. Jakby nie było, w historii marki modele FWD (przednionapędowe) do tej pory nie występowały, więc w jakimś sensie stanowi to umocnienie obecnego trendu, a więc proponowania nabywcom SUV-ów, które łącząc ekonomię z bojowym wyglądem z rzadka opuszczają asfaltowe drogi.

W egzemplarzu, który zaparkował pod redakcją znajduje się turbodoładowany silnik o pojemności 1,4l i mocy 140 koni mechanicznych (tego typu jednostka to kolejny przełom w Jeep’ie). Standardowo łączony jest on z ręcznie sterowaną skrzynią biegów oraz napędem na przód. Mocniejsza wersja benzynówki daje kierowcy 170 KM, zaawansowany układ 4x4 Active Drive, a także 9-io biegowy automat.

Moc dwulitrowych jednostek dieslowskich to również 140 KM (FWD lub 4x4, skrzynia M6) lub 170 KM w połączeniu z 9-io biegowym automatem oraz jeszcze bardziej wyrafinowanym rozdziałem napędu na dwie osi. Z najmocniejszym silnikiem wysokoprężnym współpracuje układ Active Drive Low, z dodatkowym przełożeniem terenowym.

Jest jeszcze jeden element, który wyróżnia baby Jeep’a. Renegade zapisze się na kartach historii motoryzacji z racji znajdującej się w cenniku jednostki o pojemności... 1,6 litra. Moc tego motoru to 110 (benzyna) lub 120 (diesel) koni mechanicznych. Napęd? W obu wersjach oczywiście na przednie koła, a więc w sam raz na rozpoczęcie przygody z legendarną marką. Choćby z racji ceny.

No właśnie, co z tej legendy Jeep’a znajdziemy w najmniejszym modelu? Wbrew pozorom całkiem sporo i nie chodzi tu wyłącznie o znaczek na masce, ani detale w kabinie.

Baby Jeep to - mimo dość pieszczotliwego przydomka - pełnowartościowy SUV. Jednak przy jego konstruowaniu europejscy inżynierowie, wspierani przez kolegów z USA, zupełnie zapomnieli o takiej dziedzinie nauki jak aerodynamika. Kanciaste linie nadwozia nie sprzyjają oszczędnościom paliwa, ale za to wyróżniają Jeep’a na tle konkurencji już od wielu lat. To zarzut? Zdecydowanie nie. To jeden z elementów legendy marki, który łatwo zaakceptować podobnie jak dość trudny w ocenie wygląd. To auto albo się podoba, albo nie. Rzadko można spotkać pośrednie opinie. Podobnie też było w naszej redakcji, gdzie gusta spolaryzowały się mniej więcej po połowie. Wszystkim - bez wyjątku - podoba się masywny grill z wielkimi światłami.

Zdecydowanie typowo jeepowska (wybaczcie proszę to spolszczenie) jest pozycja za kierownicą, a zwłaszcza widok na przednią maskę. Wielka pokrywa silnika dominuje w perspektywie przedniej szyby, czyli jest tak jak w innych modelach. Wielki uchwyt przed pasażerem na przednim siedzeniu to znak, że jak zjedziemy z asfaltu trzeba się będzie dobrze trzymać.

Testowany przez naszą redakcję egzemplarz nie zachęca do wycieczek poza nieutwardzone drogi. Owszem, na drodze gruntowej poradzi sobie bez problemów, ale już w cięższym terenie raczej nie. Co ciekawe, pozostałe parametry off-roadowe są całkiem przyzwoite: prześwit w zależności od wersji wynosi od 175 do 210 mm, głębokość brodzenia to prawie 50 cm, a i kąty rampowe są w porządku. Mała dzielność terenowa przedmiotowego pojazdu wynika jednak w prostej linii z zastosowanego napędu - przednie koła nie pociągną Renegade’a w każdych warunkach.

Wracając zatem do pytania ile jest Jeep’a w Jeep’ie? Mimo najmniejszych w całej gamie rozmiarów bardzo dużo. I tej zawartości Jeep’a w Jeep’ie nie umniejsza nawet fakt, że nie zawsze Renegade posiada układ 4x4. Na początek wystarczy. A ten początek przygody z marką Jeep kosztuje niecałe 70 tysięcy złotych.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy