Hyundai - samochody ekologiczne

Samochody hybrydowe a elektryczne. Różnice

Prezesi firm motoryzacyjnych, a także menadżerowi i inżynierowie wydają się być zgodni. Wobec faktu dojścia samochodów z napędem spalinowym do ściany, którą stanowią coraz ostrzejsze normy emisji spalin, przyszłość stanowią auta elektryczne.

Obecnie wszystkie liczące się na świecie koncerny prowadzą prace nad takimi pojazdami. W prace te angażowane są także znane firmy elektroniczne i chemiczne. Wszyscy próbują rozwiązać największy problem trapiący samochody elektryczne - ciągle niewielki zasięg.

Efekty są, ale nie można mówić o rewolucji. Jesteśmy raczej świadkiem postępującej ewolucji. Stąd rozwiązaniem na dziś wydają się być samochody hybrydowe, zarówno w wersji klasycznej, jak i z możliwością ładowania z gniazdka. Przyjrzyjmy się różnicom technicznym między tymi pojazdami, a samochodami elektrycznymi.

Za idealny przykład w tych rozważaniach może służyć Hyundai IONIQ. Jest to pierwszy na świecie samochód, który od początku zaprojektowano z myślą wyłącznie o napędzie alternatywnym, przy czym rozumiemy przez to zarówno wersje hybrydowe (klasyczne i plug-in) oraz elektryczną.

Niezależnie od typu napędu Hyundai IONIQ ma to samo nadwozie i płytę podłogową. A jakie są różnice? Okazuje się, że duże.

Samochód w klasycznej wersji hybrydowej napędzany jest silnikiem spalinowym o pojemności 1.6 l i mocy 105 KM. Jednostka ta jest wspomagana przez niewielki silnik elektryczny, którego moc to 32 kW (43,5 KM), a moment to 170 Nm. Silnik ten czerpie energię z niewielkiej baterii o pojemności 1,56 kW. Całkowita moc układu napędowego to 141 KM.

IONIQ plug-in wbrew pozorom nie różni się tylko dodatkowym złączem do ładowania. Zmiany są znacznie większe. Samochód posiada baterie o pojemności 8,9 kWh, co z kolei pozwoliło na zastosowanie silnika elektrycznego o mocy 45 kW (61 KM).

Taki silnik elektryczny umożliwia już płynną jazdę w miejskim ruchu, bez konieczności angażowania silnika spalinowego. Przy zasięgu wynoszącym - wg producenta - do 50 km, możliwa jest całodzienna jazda miejska, bez spalania benzyny, warunkiem jest jednak nie rozwijanie wysokich prędkości (przekraczających 120 km/h, o co w mieście i tak trudno) oraz unikanie gwałtownych przyspieszeń.

Na koniec dnia samochód wymaga podłączenia do gniazdka i nocnego naładowania akumulatorów, ale wobec perspektywy całkowitego omijania stacji benzynowych nie wydaje się być to dużym problemem, szczególnie że koszty użytkowania samochodu mocno spadają (prąd jest znacznie tańszy od paliw pochodzących z ropy naftowej).

A co zrobić, gdy w ciągu dnia przejeżdżamy więcej niż 50 km? Wówczas też nie ma problemu, samochód jest napędzany silnikiem spalinowym, który jednocześnie pracuje jako generator i ładuje baterie.

Najbardziej zaawansowana wersja Hyundaia IONIQ to oczywiście wersja elektryczna. W samochodzie tym całkowicie zrezygnowano z jednostki spalinowej, a źródłem mocy jest wyłącznie silnik elektryczny, którego moc to aż 88 kW (120 KM), a moment obrotowy - 295 Nm. Baterie o pojemności 28 kWh mają zapewnić zasięg na poziomie 250 km.

Brak silnika spalinowego niesie jednak poważne konsekwencje. Po wyczerpaniu baterii nie ma możliwości ich doładowania w inny sposób niż poprzez podłączenie do sieci elektrycznej. Takie ładowanie to proces długotrwały, mierzony w godzinach.

Nie ma możliwości dalszej jazdy na benzynie, nie ma możliwości szybkiego naładowania (mamy na myśli czas podobny do czasu tankowania samochodu). To dlatego samochody elektryczne wciąż używane są głównie przez entuzjastów nowych technologii. Dziś auto elektryczne po kilku godzinach jazdy wymaga kilku godzin ładowania, co dla większości osób, dla których samochód jest po prostu narzędziem nie jest do zaakceptowania.

Producenci samochodów elektrycznych próbują poradzić sobie z tym problemem poprzez stosowanie szybkich ładowarek, które we względnie krótkim czasie (poniżej godziny) są w stanie naładować baterie np. do 80 proc. pojemności. Jest to jednak rozwiązanie częściowe - taka ładowarka zwykle wymaga odpowiedniej instalacji prądowej, zwykle gniazdko o napięciu 230V jest niewystarczające.

Tekst powstał przy współpracy z firmą Hyundai

INTERIA.PL
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy