Hamowanie –15 metrów niczego

Droga hamowania ze 100 km/h w przypadku średniej klasy auta to ok 38 metrów. W takim razie, dlaczego droga zatrzymania samochodu jadącego z prędkością 50 km/h wynosi aż 25 metrów?

Bo droga hamowania to zupełnie co innego niż droga zatrzymania. 50 kilometrów na godzinę dla większości kierowców to nieduża prędkość. Idealna do miasta, pozwala kontrolować sytuację a w razie potrzeby zatrzymać auto niemalże w miejscu. Nic bardziej mylnego. Droga hamowania z tej prędkości to nieco ponad 16 metrów, ale już droga zatrzymania samochodu z tej samej prędkości wydłuża się i to znacznie. Jak to możliwe? Kluczowy jest czas reakcji, czyli czas, po którym kierowca zareaguje na zagrożenie. Przeciętnie jest to od 0,8 do 1 sekundy. Do tego trzeba doliczyć 0,3 - 0,4 sekundy na zadziałanie układu hamulcowego. W najlepszym wypadku samochód zacznie więc hamować po 1,1 sekundy. A to oznacza, że jadąc z prędkością 50 km/h zanim auto zacznie hamować przejedziemy ok 15 metrów. Ile przejedziemy w tym samym czasie jadąc z prędkością autostradową, czyli 140 km/h? Pokonamy prawie długość boiska piłkarskiego.

Reklama

Co się dzieje z luźno pozostawionymi przedmiotami w chwili uderzenia? Działają jak pociski. Przy 50 km/h kubek z kawą uderza w przeszkodę z masą 11 kg, butelka wody z masą 25 kg a laptop może zmiażdżyć ci głowę. Jeśli pasażer za tobą nie zapnie pasów, z siłą 5 ton zmiecie fotel, na którym siedzisz i wgniecie cię razem z nim w deskę rozdzielczą. To com następnym razem poprosisz, żeby zapiął pasy? Większość kierowców nie ma świadomości, jakie siły działają na nas podczas wypadku. Trudno się dziwić, bo nikt tego nie uczy na kursach na prawo jazdy. Można jednak sprawdzić, jak zachowa się ciało przy zderzeniu czołowym. W specjalnym symulatorze. My sprawdziliśmy. Z jakim efektem?

Zapraszamy na nasz wideo test.


.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy