Interia Drive Cup

Twój pierwszy start klasykiem w Interia Drive Cup

Niektórzy używają swoich klasycznych samochodów na co dzień, inni trzymają je w garażach, a na ulice wyjeżdżają tylko okazjonalnie. Nie pytamy, do której grupy się zaliczasz. Ale kiedy czujesz, że cieszy cię przebywanie w towarzystwie innych posiadaczy zabytkowych aut, to normalne, że chcesz bywać na motoryzacyjnych imprezach. Bo o swojej pasji trzeba przecież opowiedzieć komuś, kto rozumie cię jak nikt!

Jeśli jednak zapragniesz również konkurować, na przykład na torze, by sprawdzić własne możliwości i swojej maszyny - Interia Drive Cup jest właśnie dla ciebie. Ale wtedy pojawią się też pierwsze wątpliwości. Czy mój samochód jest odpowiedni? Fakt, dbam o niego i jest według mnie wystarczająco szybki i zwrotny, ale czy podczas zawodów nie uszkodzi się i niepotrzebnie mocno zużyje?

Zacznijmy od podziału samochodów startujących w Interia Drive Cup. Są wśród nich profesjonalnie wyścigówki  przygotowane do sportu. Zawodnicy, którzy na nich startują, doskonale znają te auta od strony technicznej, a awarie są zwykle dziełem przypadku lub po prostu zużycia podczas sportowej jazdy.

Reklama

Drugi typ to użytkowane sporadycznie, wychuchane zabawki, często zarejestrowane jako pojazdy zabytkowe, które z tego względu nie przechodzą okresowych przeglądów technicznych. Ich stan najczęściej oceniany jest przez właściciela, który - jeśli ma taką wiedzę - potrafi bezbłędnie wychwycić drobne usterki i w porę zapobiec większym awariom. Bywa jednak, że kierowca, który jeździ zabytkiem sporadycznie, przestaje dostrzegać większość niewielkich niedoskonałości swego samochodu, nie wyczuje luzu w układzie kierowniczym i przeniesienia napędu, nie przeszkadza mu nie do końca wyregulowany gaźnik czy zapłon. Drobne niedociągnięcia potraktuje często jako normalny stan lub wręcz "urodę" takiego samochodu.

Statystycznie w normalnym ruchu używamy obrotów silnika zbliżonych do maksymalnych przez 2 do 3 procent czasu jazdy. Wszystkie mechanizmy pracują mniej więcej na 1/3 swoich możliwości. Z jednym kompletnie niesprawnym amortyzatorem możemy przejechać przez całą Polskę nawet o tym nie wiedząc, a układ hamulcowy będzie działał znośnie, jeśli nie hamujemy awaryjnie.

Jednak jazda na torze bardzo szybko weryfikuje stan techniczny pojazdu. Starsze samochody, nawet jako nowe miały wiele ułomności i niedoskonałości przede wszystkim w podwoziu, ale wyczuć je można właśnie dopiero podczas szybkiej jazdy. Inne przykłady to układy hamulcowy i chłodzenia, które przy wykorzystaniu więcej niż połowy możliwości samochodu po prostu przestają funkcjonować prawidłowo i auto staje na poboczu w obłoku pary lub wręcz zatrzymać się nie może. Wszystkie te elementy wpływają zatem na nasze bezpieczeństwo! I nie tylko dlatego, że ciągle rozwijamy swoje umiejętności kierowania pojazdem, ale przede wszystkim gwarantują, że nasz ukochany pojazd jest na pewno sprawny.

Przygotowaliśmy dla was  krótki poradnik, jak do zawodów Interia Drive Cup przygotować dwa seryjne samochody z lat 80-tych.

Pierwszym jest Mercedes 190 E z 1986 roku. To najmocniejsza wersja z tego rocznika, czyli 2.3-16 o mocy 185 KM. Mimo dość pospolitego wyglądu był jednym z szybszych sedanów dekady. Posiadał szesnastozaworowy silnik z wtryskiem mechanicznym K-Jet, skrzynię biegów Getrag w układzie dog leg, czyli z jedynką do siebie i do tyłu, co było rozwiązaniem torowym, gdzie jedynka używana jest tylko do startu, oraz dyferencjał ze szperą.

Mercedes ten jest wręcz  idealnym samochodem na nasze zawody. Szybki, niezawodny i dający masę frajdy z jazdy, a jedno z najbardziej zaawansowanych zawieszeń tylnej osi (pięć wahaczy na stronę!) wraz z hydrauliczną regulacją prześwitu, pozwala na bardzo wiele nawet początkującemu zawodnikowi.

Po drugiej stronie ringu mamy Fiata Pandę z 1989 roku, małe, sympatyczne auto miejskie. Jedyną wspólną cechą obu samochodów jest pojedyncza centralna wycieraczka przedniej szyby i cztery koła. Jako nowy samochód Mercedes był dziesięciokrotnie droższy od Pandy. Co ciekawe, dziś dobrze utrzymane egzemplarze tych samych modeli zachowały podobną proporcję cenową.

Panda z pozoru wydaje się absolutnie nieprzystosowana do jazdy na torze, ale przeanalizujmy jej zalety. Litrowy silnik OHC Fire, niezwykle trwały i żywiołowy o mocy 50 KM, współpracuje z pięciobiegową skrzynią biegów, a porusza pojazd o masie zaledwie 670 kg. To przelicznik mocy do masy lepszy od współczesnych miejskich samochodów. Tarcze hamulcowe mają średnicę identyczną jak w Polonezie i sportowym Fiacie X1/9, poza tym pozbawione są wspomagania, jak większość samochodów wyczynowych.

Największym problemem Pandy jest zawieszenie: wysokie, miękkie, ale na szczęście z tyłu niezależne. Do 1986 roku Panda miała z tyłu  zawieszenie w postaci rury na resorach piórowych. Fotele tego auta pozbawione są podparcia bocznego, więc trzeba mocno zapierać się o kierownicę.

Podamy teraz minimum przygotowań, jakich wymagają oba samochody przed pierwszym startem. Gorąco polecamy skorzystanie z usług dowolnego warsztatu wyposażonego w ścieżkę diagnostyczną lub Stacji Kontroli Pojazdów. Pozwoli to na sprawdzenie przede wszystkim stanu zawieszenia, sprawności amortyzatorów i hamulców. Nasze odczucia i wiedza mogą nie wystarczyć.   

Silnik

Musi być szczelny i idealnie wyregulowany. Gaźnik lub wtrysk paliwa oraz układ zapłonowy powinien jak najbliżej odpowiadać ustawieniom i wartościom fabrycznym. Wszystkie przewody paliwowe oraz układu chłodzenia nie mogą mieć żadnych wycieków. W razie potrzeby należy je  wymienić na nowe. Stan oleju uzupełniamy zawsze do maksimum i zabieramy ze sobą jego zapas, bo nawet najlepsze silniki w pewnym zakresie obrotów po prostu go zużywają. W układzie chłodzenia najważniejszy jest stan i jakość płynu oraz zużycie i wydajność pompy wody.

Zawieszenie

Fabryczne zawieszenie prawie zawsze będzie za miękkie na tor, natomiast nie przeszkadza na początku, kiedy przede wszystkim badamy własne umiejętności jako kierowcy. Dozwolona jest wymiana amortyzatorów na twardsze (markowe utwardzone zamienniki do mercedesa i pandy kosztują odpowiednio 2500 i 800 złotych). Pamiętamy też o ustawieniu geometrii kół.

Hamulce

Tarcze powinny mieć wartości nominalne, natomiast najważniejsze są odpowiednie markowe klocki i świeży płyn hamulcowy o fabrycznej i zalecanej wartości DOT.

Koła i opony

W grupach samochodów bez przeróbek dozwolone są dowolne opony z homologacją drogową E. Powinny być w miarę nowe, bez uszkodzeń czy spękań. Proszę pamiętać, że stosowanie pół wyczynowych, bardzo przyczepnych opon typu semi slick, często negatywnie odbija się na zawieszeniu, które nie jest przystosowane do przeciążeń generowanych przez siły i naprężenia powstałe przy bardzo przyczepnej mieszance. Kontrolowany poślizg też jest elementem zabawy i nauki. Ciśnienie w kołach zalecamy o 0,2 -0,4 ATM wyższe niż ustawienia fabryczne.

Karoseria i wnętrze

Im nasz samochód lepiej wygląda, jest estetyczny, czysty i zadbany, tym większa szansa na jego pokazanie we wszystkich galeriach zdjęć i filmach z imprezy. Z wnętrza i bagażnika usuwamy wszelkie niepotrzebne przedmioty, które mogłyby się niepotrzebnie przemieszczać, sprawdzamy mocowanie koła zapasowego i lewarka lub wręcz zostawiamy je w depo. Mata z koralików na fotelu, niezwykle przydatna w upalne dni, w czasie szybkiej jazdy raczej będzie nam tylko przeszkadzała.

Czekamy na wasze pytania i do zobaczenia na torze!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy