Dakar 2020

Dakar 2020: czeka nas kolejne zwycięstwo "małego cara"?

Czterokrotny zwycięzca Dakaru, lider zespołu Kamaz Eduard Nikołajew, mierzy w piąty triumf w dziesięciu startach jako kierowca.

Kamaz jest zawsze wymieniany w gronie kandydatów do zwycięstwa w Dakarze. Rosyjski zespół może pochwalić się wieloma rekordami. Do najważniejszych należy 16 zwycięstw w 23 startach i 143 wygrane odcinki specjalne. Cztery zwycięstwa, w tym trzy kolejne w trzech ostatnich edycjach każą przypuszczać, że Eduard Nikołajew, nazywany “małym carem" jest na najlepszej drodze, by pójść w ślady swojego mentora Władimira Czagina, który chwali się siedmioma triumfami. Zwycięstwo w styczniu 2020 byłoby zatem piątym w karierze zaledwie 35-letniego kierowcy, który jeszcze wiele ma przed sobą. Tymczasem zespół, na czele którego stoi Czagin jest w gronie zdecydowanych faworytów Dakaru, bo Dmitrij Sotnikow (drugi w 2017 i 2019) oraz Andriej Karginow (zwycięzca w 2014) są w stanie powalczyć o zwycięstwo w razie poważniejszych problemów ciężarówki z numerem 500.

Reklama

Jednak załogi rosyjskich ciężarówek będą miały niełatwe zadanie na trasie Dakaru 2020, pomimo że ich odwieczny rywal Holender Gerard De Rooy (Iveco) nie wystartuje w tym roku z powodu kontuzji pleców, która wymaga operacji w najbliższej przyszłości. De Rooy, jedyny kierowca, który pokonał Kamazy w Ameryce Południowej (w 2012 i 2016) będzie szefem zespołu w Arabii Saudyjskiej. Liderem teamu będzie obiecujący Janus van Kasteren z polskim mechanikiem Darkiem Rodewaldem w załodze. W początkach ery Kamaza do najgroźniejszych rywali Rosjan należały ciężarówki Tatra, a zwłaszcza Karel Loprais. W jego ślady próbuje iść od paru lat jego kuzyn Aleš Loprais (trzeci w 2007, czwarty w 2015, piąty w 2019). Czeski klan reprezentować będą także Martin Soltys (Buggyra Racing) i 30-letni Martin Macik (piąty w 2018), który zaliczy swój ósmy start w Dakarze. Apetyt na zwycięstwo będzie miał białoruski zespół Maz-Sportauto którego liderem będzie Siarhej Wiazowicz, drugi za Nikołajewem w 2018. Warto zwrócić uwagę na Holendra Gerta Huzinka, który pojedzie pierwszą w historii Dakaru ciężarówką hybrydową.

W kategorii ciężarówek nie zabraknie Polaków. Oprócz wspomnianego Darka Rodewalda, powracają po kilkuletniej przerwie Robert Szustkowski i Jarek Kazberuk w ciężarówce Tatra z numerem 510, a trzecim członkiem załogi będzie znakomity czeski mechanik Filip Skrobanek, natomiast Szymon Gospodarczyk, trzeci w Dakarze 2018 w kategorii UTV będzie pilotem Francuza Patrice Garrouste, także w Tatrze (521).  


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy