Budowa autostrad

Rozpoczęto budowę kolejnego docinka drogi S7

Od symbolicznego wbicia łopaty rozpoczęto w poniedziałek budowę drogi ekspresowej S7 od granicy woj. świętokrzyskiego i małopolskiego (Moczydło) do węzła Miechów. "To długo wyczekiwany dzień nie tylko przez mieszkańców regionu i Krakowa" – mówił minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.

"To dzień szczególnie wyczekiwany przez tych, którzy na co dzień podróżują drogą 7, trasą z południa na północy lub z północy na południe" - powiedział Adamczyk. Dodał, że wybudowanie nowej S7 sprawi, że wreszcie powstanie bezpieczna, przewidywalna i komfortowa droga ekspresowa. Podkreślił, że inwestycję będzie realizować firma z polskim kapitałem, która bardzo dobrze radzi sobie na wielu budowach w kraju.

S7 na odcinku Moczydło - węzeł Miechów ma 18,7 km. Nowa droga ekspresowa będzie miała dwie jezdnie po dwa pasy ruchu z rezerwą na trzeci pas między jezdniami. Powstaną dwa węzły drogowe "Książ" i "Miechów", 24 obiekty inżynierskie, w tym jedna duża estakada, przejścia dla zwierząt i około 20 dużych zbiorników retencyjnych. Będzie to odcinek budowany po nowej trasie, równolegle do istniejącej drogi Kraków-Warszawa, w Moczydle połączy się z trasą wybudowaną w woj. świętokrzyskim.

"Chce podkreślić, że dzisiaj symbolicznie wbijamy łopatę. Wykonawca kończy optymalizację projektu i przystępuje do prac przygotowawczych: geodezyjnych, saperskich, wycinki drzew i inwentaryzacji wszystkich budynków. Roboty zasadnicze powinny się zacząć w październiku" - mówił dyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA Tomasz Pałasiński.

Po rozstrzygnięciu w połowie marca przetargu wybrano najtańszą ofertę, przedstawioną przez Przedsiębiorstwo Usług Technicznych Intercor. Koszt inwestycji to 752 mln zł, a czas realizacji zgodnie z kontraktem wyniesie 31 miesięcy, w tym 12 miesięcy projektowanie. Zakończenie prac jest planowane pod koniec 2023 roku.

Starosta miechowski Jacek Kobyłka mówił, że cieszy się z rozpoczęcia inwestycji. "Ta droga pozwoli nam skomunikować się ze stolicą województwa i z całym krajem" - mówił Kobyłka. Dodał, że władze powiatu liczą, że przy węźle Książ Wielki na 110 ha powstanie w przyszłości Stefa Aktywności Gospodarczej. "To jest szansa rozwoju dla naszego powiatu" - zaznaczył starosta.

Odcinek Moczydło-Miechów jest jednym z trzech, na jakie podzielono budowę prawie 56-kilometrów drogi ekspresowej S7 od Krakowa do granicy woj. świętokrzyskiego.

Minister Adamczyk wizytował w poniedziałek odcinek S7 Szczepanowice - Widoma, gdzie prace rozpoczęły się we wrześniu 2019 r. Tam wykonanych zostało już około 60 proc. zaplanowanych  robót mostowych, 75 proc. prac ziemnych, 60 proc. konstrukcyjnych i drogowych. W ramach inwestycji powstaje m.in. 700- metrowa estakada nad  torami kolejowymi i rzeką.

"Jesteśmy pod wrażeniem postępu robót" - mówił minister Adamczyk. "Bardzo dziękuję za zaangażowanie. Liczę na to, że uda się rozwiązać problemy formalno-prawne, które występują na tej budowie" - dodał. Sprecyzował, że chodzi o odwołanie właściciela jednej z nieruchomości, z powodu którego na 300-metrowym odcinku prace się nie toczą.

Zgodnie z umową podpisaną przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) w styczniu 2018 roku, odcinek ten, w systemie "zaprojektuj i zbuduj" realizuje portugalska firma Mota-Engil Central Europe. Koszt inwestycji wynosi ponad 508 mln zł. GDDKiA liczy, że inwestycja ta zostanie zakończona w przyszłym roku i kierowcy pojadą tym odcinkiem przed zimą 2021.

Odcinek od węzła Widoma do granic Krakowa także ma wybranego wykonawcę. GDDKiA podpisała umowę z włoską firmą Salini Impregilo. Koszt tej inwestycji przekroczy 1 mld 72 mln zł. Wojewoda wydał w ostatnich dniach decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID) dla tego odcinka S-7.

Z kolei we wtorek GDDKiA ma rozstrzygnąć przetarg i wybrać wykonawcę w trybie "zaprojektuj i zbuduj" na 5-kilometrowy odcinek od węzła Miechów do węzła Szczepanowice (bez węzłów). Tam projekt przebiegu trasy oprotestowała grupa mieszkańców. "Spodziewamy się w najbliższym czasie ostatecznej decyzji środowiskowej. Czas oczekiwania na nią wykonawca wykorzysta na rozpoczęcie prac projektowych" - mówił Pałasiński. Dodał, że mieszkańcy wciąż podtrzymują swoje stanowisko. "Przebieg trasy był wielokrotnie analizowany pod względem środowiskowym i technicznym, został wybrany i podtrzymujemy swoje zdanie na ten temat. Nie udało nam się znaleźć konsensusu z tą grupą mieszkańców" - dodał.

Droga krajowa nr 7 (na niektórych odcinkach S7) jest jednym z najważniejszych szlaków komunikacyjnych w Polsce, przebiegającym od Gdańska do Rabki-Zdroju. Ma ok. 720 km. Nową trasę w większości zlokalizowano w miejscu istniejącej drogi krajowej nr 7, czyli w korytarzu trasy europejskiej E-77. Droga połączy aglomerację trójmiejską, warszawską i krakowską.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy