Autostrady droższe o 100 proc? Minister zaprzecza

Nadchodzące lata nie będą dla kierowców łatwe. "Dziennik Gazeta Prawna" pisał wczoraj, że Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa planuje zwiększyć stawki za przejazd płatnymi odcinkami autostrad nawet o 100 proc! Samo ministerstwo zaprzecza jednak tej informacji.

Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna" jeszcze poprzednia ekipa rządząca zatwierdziła program rozbudowy polskiej sieci drogowej, który ma być zrealizowany do 2023 roku. Inwestycje, jakich dotyczy opiewają na kwotę 198 mld zł, mimo że - z budżetu państwa - przeznaczono na ten cel zaledwie 107 mld zł. Skąd wziąć brakujące 91 mld zł?

Chociaż zaistniała sytuacja może wyglądać na "minę" podłożoną przez poprzedników, ekipie Ewy Kopacz trudno zarzucić złe intencje. Nawet nowy minister infrastruktury - Andrzej Adamczyk - ocenił, że 95 proc. zatwierdzonego przez poprzednika programu to "potrzebne projekty". Kwestia finansowania pozostaje jednak poważnym problemem. Wszystko wskazuje na to, ze trzeba będzie sięgnąć do kieszeni kierowców. Głęboko!

Reklama

Jeden z rozważanych scenariuszy  - według  "Dziennika  Gazeta Prawna"  -  zakłada podniesienie - nawet o 100 proc! - stawki za przejazd autostradami.  Już wcześniej, po interwencji UE, stawkę za przejazd państwowymi autostradami obniżono z 20 do 10 groszy. Stało się tak za sprawą Komisji Europejskiej, która stanęła w obronie polskich kierowców, gdy okazało się, że - finansowane w dużej mierze przez Unię - państwowe autostrady zaczęły generować zyski. Niestety, nałożony przez KE zakaz mija w 2017 roku. Czy  po tym czasie opłaty za przejazd autostradami wzrosną?

Na nieszczęście dla zmotoryzowanych podwyżka cen na autostradach to niejedyna możliwość, jaką dysponują polskie władze. Rząd może również rozszerzyć sieć płatnych dróg o kolejne odcinki. Przykładowo - "osobówki" płacą dziś za przejazd po 260 km państwowych autostrad. Samochody ciężarowe - objęte systemem ViaTOLL - na niemal 1000 km. Rozwiązanie nasuwa się więc samo... Co więcej - w przypadku aut ciężarowych - nic nie stoi na przeszkodzie, by już dziś włączyć do sieci płatnych dróg odcinki o długości kolejnego 1000 km.

Problem w tym, że głębsze sięgnięcie po pieniądze kierowców też nie rozwiąże problemu. Można w ten sposób wygenerować dodatkowe 2-3 mld zł, ale w perspektywie brakujących 91 mld zł, to kropla w morzu. Dodatkowo trzeba więc będzie szukać oszczędności. Te wygenerować można jedynie obniżając parametry projektowanych dróg co, w konsekwencji, znów uderzać będzie w kierowców.

PS. "Nie planujemy dodatkowych opłat za przejazd samochodów osobowych na innych drogach krajowych, w tym na drogach ekspresowych. Nie jest również planowane podwyższenie opłat za przejazd autostradami"  -  powiedział  na dzisiejszej konferencji prasowej  minister Andrzej  Adamczyk.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: autostrady
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama