Polski kierowca

Jeździsz z przyczepką? A może robisz to nielegalnie?

Polskie przepisy ruchu drogowego należą do najbardziej skomplikowanych w Europie i nie tylko. Setki artykułów, paragrafów, ustępów, punktów i podpunktów. W dodatku jedno zagadnienie bardzo często bywa rozrzucone pomiędzy różnymi ustawami i rozporządzeniami. Tak właśnie jest na przykład z kwestią ciągnięcia przyczep.

Są kierowcy, którzy nigdy w życiu nie ciągnęli swoim autem przyczepki i zapewne im się to nie przydarzy. Sporo jest jednak i takich, którzy używają przyczep bardzo często, bo przewożą narzędzia i materiały do pracy, jakieś maszyny, a czasem także większy bagaż na urlopowy wyjazd, na działkę albo łódkę nad jezioro. Nadal nie brakuje osób, które zawodowo sprowadzają auta z zagranicy na tzw. lawetach. No i wreszcie dość duża grupa miłośników caravaningu, ciągnących przyczepy kempingowe.

W internecie sporo jest porad w kwestii uprawnień niezbędnych do kierowania samochodem z przyczepką, ale niestety niemal w każdej takiej publikacji znajduję większe lub mniejsze przeinaczenia czy nieścisłości. Nawet w publikacjach zamieszczanych w czasopismach i na portalach motoryzacyjnych jest sporo błędów. Nie wspominam już o komentarzach czytelników, bo tu aż roi się od domorosłych "specjalistów". Ten zapytał znajomego policjanta, inny wujka, a jeszcze inny kolegę instruktora. Mylnych interpretacji jest więc mnóstwo.

Reklama

Spróbuję dziś zatem wyjaśnić zasady ciągnięcia przyczep, tzn. niezbędne wymogi formalne i konieczne uprawnienia.

Przyczepę ciągnie się, a nie holuje!

Na wstępie pragnę wskazać na ten bardzo często popełniany błąd, także przez profesjonalnych (podobno) dziennikarzy motoryzacyjnych. W jednym z ogólnopolskich tygodników czytam wspaniały tytuł: "Jak bezpiecznie holować lawetę"... Przyczepę można ciągnąć, a nie holować, szanowni koledzy! Z kolei pojazd ciągnący przyczepę oraz sama przyczepa stanowią zespół pojazdów, a nie zestaw!

Wypowiedzi w stylu "jazda z przyczepą na holu" są zupełnie nieprawidłowe. Ktoś powie, że to kwestie mało istotne, że to żargon. Może tak, ale dziennikarz, który chce uczyć innych, żargonem nie powinien się posługiwać. Tym bardziej, gdy przedstawia wykładnię obowiązującego prawa.

Prawo jazdy kategorii B - przyczepa lekka

Prawo jazdy kategorii B uprawnia do kierowania pojazdem samochodowym o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t (z wyjątkiem autobusu i motocykla powyżej 125 ccm).  Uprawnia także do kierowania zespołem pojazdów złożonym z pojazdu, o którym mowa wyżej oraz z przyczepy lekkiej (Ustawa o kierujących pojazdami art. 6 ust. 1 pkt. 6 lit. b).

Przyczepa lekka - przyczepa, której dopuszczalna masa całkowita nie przekracza 750 kg.

Zwracam uwagę, że zarówno w przypadku pojazdu ciągnącego, jak i przyczepy pod uwagę jest brana dopuszczalna masa całkowita (DMC), a więc wartość, która jest wpisana w dowodzie rejestracyjnym, a nie faktyczna masa pojazdu lub przyczepy. Wynika stąd, że kierowca z prawem jazdy kat. B może kierować może kierować pojazdem ciągnącym przyczepę lekką bez żadnych dodatkowych uprawnień.

Zgodnie z przepisami, dopuszczalna masa całkowita samochodu nie może przekraczać 3,5 tony, a DMC przyczepy 750 kg. A zatem dopuszczalna masa całkowita zespołu pojazdów może wynosić 4250 kg (Ustawa o kierujących pojazdami art. 6 ust. 1 pkt. 6 lit. c):

W praktyce wygląda to najczęściej tak: samochód osobowy albo bus i mała przyczepka:

W tym przypadku wszystkie warunki są spełnione, a dopuszczalne masy całkowite nieprzekroczone.

Ale uwaga! W przypadku małych samochodów osobowych może okazać się, że nie wolno nam ciągnąć przyczepy lekkiej o maksymalnej DMC 750 kg. Dlaczego? Bo w dowodzie rejestracyjnym, w rubryce O.2 może być zapis informujący, że dopuszczalna masa całkowita przyczepy bez hamulca wynosi np. tylko 500 kg.

Wówczas takim autem możemy ciągnąć tylko mniejszą przyczepkę, o DMC 500 kg.  Maksymalny (pod względem DMC) zespół pojazdów, którymi można kierować mając tylko kategorię B praw jazdy prezentuje się tak:

Samochód ciężarowy o DMC równej 3,5 t i przyczepa lekka o DMC 750 kg. Ale uwaga! Dopuszczalna masa całkowita tego zespołu pojazdów przekracza 3,5 tony, a więc należy zarejestrować się w systemie VIATOLL. Za przejazd takim zespołem pojazdów będą zatem pobierane opłaty. Naruszenie tych wymogów grozi poważną karą finansową, nawet do 1500 zł.

Prawo jazdy kat. B - przyczepa inna niż lekka

Prawo jazdy kat. B umożliwia także kierowanie pojazdem ciągnącym przyczepę inną, niż lekka, ale tutaj wymogi są jeszcze bardziej skomplikowane. Takie uprawnienia pozwalają na kierowanie zespołem pojazdów złożonym z pojazdu oraz z przyczepy innej niż lekka, o ile łączna dopuszczalna masa całkowita zespołu tych pojazdów nie przekracza 4250 kg, z zastrzeżeniem, że zespołem pojazdów, którego dopuszczalna masa całkowita przekracza 3,5 t, może kierować osoba, która zdała część praktyczną egzaminu państwowego, potwierdzoną wpisem do prawa jazdy (Ustawa o kierujących pojazdami art. 6 ust. 1 pkt. 6 lit. c).

A zatem, jeśli DMC zespołu pojazdów (samochodu i przyczepy innej niż lekka)  nie przekracza 3,5 t, możemy kierować nim mając tylko prawo jazdy kat. B. Przyczepa inna niż lekka to przyczepa o DMC powyżej 750 kg. Największa masa takiej przyczepy nie może przekroczyć 3,5 t. Taka przyczepa musi być obowiązkowo wyposażona w hamulec roboczy typu bezwładnościowego, popularnie zwany najazdowym:

Możliwość ciągnięcia takiej przyczepy z prawem jazdy kat. B uzależniona jest od spełnienia dwóch warunków. Po pierwsze, dopuszczalna masa całkowita takiego zespołu pojazdów nie może przekroczyć 3,5 t. Po drugie, stosunek DMC pojazdu ciągnącego do DMC przyczepy innej niż lekka, z hamulcem najazdowym, musi wynosić co najmniej 1,33.

W przyczepie o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t, przeznaczonej do ciągnięcia przez pojazd, którego dopuszczalna masa całkowita wynosi nie mniej niż 1,33 dopuszczalnej masy całkowitej przyczepy, dopuszcza się hamulec roboczy typu bezwładnościowego (najazdowy), działający co najmniej na koła jednej osi; warunek stosuje się również do przyczepy o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 5 t, zarejestrowanej po raz pierwszy przed 1 stycznia 1968 r. (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. Dział III, Rozdział 4: Hamulce, § 14).

Nawiasem mówiąc, wątpię, czy ktoś posiada jeszcze przyczepę wyprodukowaną przed 1968 rokiem... Chyba, że zabytkową. I jeszcze jedna bardzo ważna kwestia: nie sugerujcie się dopuszczalną masą całkowitą przyczepy z hamulcem podaną w dowodzie rejestracyjnym w rubryce O.1. Według polskich przepisów hamulec najazdowy nie kwalifikuje się do pojęcia "przyczepy z hamulcem", gdyż nie jest uruchamiany z miejsca kierowcy.


Wobec tego bierzemy pod uwagę wartość DMC z pozycji F.2. w dowodzie rejestracyjnym i dzielimy ją przez 1,33. Uzyskany wynik określa największą DMC przyczepy z hamulcem najazdowym. W podanym przykładzie dowodu rejestracyjnego będzie ona wynosić: 1571 : 1,33 = 1181 kg.

Zgodnie z przepisami kierowanie takim zespołem pojazdów, jak widoczny na rysunku poniżej, dla osób mających prawo jazdy kat. B nie jest dozwolone. Dlaczego? Bo suma DMC samochodu i przyczepy przekracza 3,5 t.

Również takim zespołem pojazdów nie wolno kierować:

W tym przypadku nie chodzi o przekroczenie DMC, ale o stosunek DMC samochodu do DMC przyczepy. Wynosi on 1, a powinien wynosić co najmniej 1,33. Po prostu taka przyczepa jest za duża, za ciężka dla małego samochodu.

Prawo jazdy kat. B z kodem 96

Prawo jazdy z kodem 96 można uzyskać po zdaniu odpowiedniego egzaminu. Nie różni się on niczym od egzaminu na kat. B+E, ale w przypadku kodu 96 nie musimy odbywać kursu. Wystarczy założyć Profil Kandydata na Kierowcę (PKK) i zdać egzamin. Korzyści są znaczące, bo kurs na prawo jazdy kat. B+E kosztuje ok. 1500 zł. Co ciekawe, według danych ministerstwa, w Polsce prawo jazdy kat. B. z kodem 96 ma zaledwie około 700 osób, a przecież  to udogodnienie obowiązuje już od 6 lat. Widocznie spora część kierowców nawet nie wie, że istnieje taka możliwość.

Prawo jazdy kat. B z kodem 96 pozwala na kierowanie zespołem pojazdów o łącznej dopuszczalnej masie całkowitej do 4250 kg  pod warunkiem, że stosunek DMC samochodu do DMC przyczepy wynosi co najmniej 1,33. Mając prawo jazdy kat. B z kodem 96 możemy więc kierować już takim zespołem pojazdów:

W tym przypadku łączna DMC przekracza 3,5 t, a więc podpadamy pod VIATOLL. Prawo jazdy kat. B z kodem 96 może być więc bardzo przydatne miłośnikom karawaningu, którzy chcą ciągnąć duże przyczepy kempingowe. Tutaj również obowiązuje opłata za przejazd VIATOLL. Przypominam jednak, że należy sprawdzić również w dowodzie rejestracyjnym dopuszczalną masę całkowitą przyczepy, która może być ciągnięta przez nasz samochód. W żadnym razie nie wolno jednak ciągnąć na przykład dużej przyczepy kempingowej małym samochodem osobowym:

W tym przypadku nie jest spełniony warunek, aby iloczyn DMC samochodu i DMC przyczepy wynosił co najmniej 1,33 - tutaj wynosi 0.76.

Prawo jazdy kat. B+E

Prawo jazdy kat. B+E daje najszersze uprawnienia w zakresie ciągnięcia przyczep. Jego uzyskanie wymaga odbycia kursu i zdania egzaminu.

Prawo jazdy kat. B+E uprawnia do kierowania pojazdem określonym odpowiednio w prawie jazdy kategorii B łącznie z przyczepą, przy czym w zakresie kategorii B+E dopuszczalna masa całkowita ciągniętej przyczepy nie może przekraczać 3,5 t. (Ustawa o kierujących pojazdami art. 6 ust. 1 pkt. 12).

W praktyce jednak ciągnięcie przyczepy o DMC 3,5 tony  jest niemożliwe. Dlaczego? Byłoby to możliwe tylko wówczas, gdyby samochód i przyczepa miały hamulce pneumatyczne. Wówczas hamulce przyczepy byłyby uruchamiane z miejsca kierowcy, jednocześnie z hamulcami pojazdu. W przypadku małych ciężarówek o DMC do 3,5 t jest to ogromna rzadkość, nie wspominając już o przyczepach tej kategorii. Hamulce pneumatyczne są domeną dużych ciężarówek i autobusów.

Pozostaje więc nawet w dużych przyczepach hamulec najazdowy i tu należy stosować opisany już przelicznik DMC 1,33. W praktyce więc największa DMC  przyczepy może wynosić 2631 kg:

Warto jeszcze dodać, że zgodnie z art. 62 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym: "Rzeczywista masa całkowita przyczepy ciągniętej przez (...) samochód osobowy, samochód ciężarowy o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t lub autobus - nie może przekraczać rzeczywistej masy całkowitej pojazdu ciągnącego."

W przypadku przyczep lekkich osiągnięcie takiego stanu, w którym rzeczywista masa całkowita (RMC) przyczepy byłaby większa, niż RMC pojazdu ciągnącego, jest niewykonalne (chyba, że przyczepa jest znacznie przeładowana). W przypadku dużych przyczep teoretycznie taki stan byłby osiągnięty np. w takiej sytuacji:

Przyczepa całkowicie załadowana, samochód zupełnie pusty... Oczywiście byłby to stan bardzo niebezpieczny dla takiego zespołu pojazdów, ale mam nadzieję, że nikt przy zdrowych zmysłach nie dopuszcza do takiego rozmieszczenia ładunków.

Ponadto wspomnijmy o maksymalnych wymiarach zespołu pojazdów, chociaż dla kategorii B+E są one raczej trudne do przekroczenia:

I jeszcze jedna istotna kwestia.

Przypominam ponadto, że zgodnie z przepisami przyczepa musi być wyposażona w niezależnie od urządzenia łączącego w dodatkowe połączenie (łańcuch, linka), które w razie zerwania głównego urządzenia łączącego będzie zapobiegało dotykaniu jezdni przez dyszel i zapewniało niezbędną kierowalność przyczepy.

Pamiętajcie, że hak zamontowany w samochodzie musi mieć homologację i należy poddać go badaniu technicznemu w stacji diagnostycznej. W dowodzie rejestracyjnym samochodu musu być wpis, że samochód jest przystosowany do ciągnięcia przyczep.

Z przyczepami nie ma żartów

Tak, wiem, przepisy dotyczące przyczep są bardzo skomplikowane. Nie ja to wszystko wymyśliłem.  Warto jednak dobrze zapoznać się ze wszystkimi warunkami i wymogami. Nie chodzi tu tylko o to, aby nie zostać ukaranym mandatem.

O wiele gorzej jest wówczas, gdy dojdzie do jakiegoś zdarzenia drogowego i okaże się, że kierowaliście zespołem pojazdów, nie mają uprawnień do ciągnięcia takiej przyczepy. Wówczas firma ubezpieczeniowa będzie miała pełne podstawy do tego, by odmówić wam wypłaty odszkodowania (także z polisy OC), a oni mają dobrych prawników... Naprawdę nie warto ryzykować, bo można narobić sobie bardzo poważnych kłopotów.

A na zakończenie mam dla was pytanie. Bardzo jestem ciekaw, ilu czytelników zna poprawną odpowiedź. Jak wiecie, każda przyczepa musi mieć oświetlenie, w tym także tylne światła odblaskowe. A oto pytanie: 

Polski kierowca

Odpowiedź:  kto wybrał odpowiedź B, ten miał rację. Szczerze gratuluję!

Zgodnie z postanowieniami Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia  Rozdz. III § 12 ust. 1 pkt. 9 - przyczepa może mieć tylne światła odblaskowa tylko o kształcie trójkątnym.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy