Jazda (bez)alkoholowa

Ledwo stał na nogach, ale przyjechał zatankować motocykl

Mężczyzna ledwo stał na nogach, miał trudności z utrzymaniem pistoletu od dystrybutora i rozlewał paliwo po motocyklu oraz podjeździe stacji. Takie zdarzenie podczas służby zaobserwowali policjanci z powiatu kłodzkiego.

Po godzinie 19.00 na stację paliw w Kudowie-Zdroju przyjechał motocyklista, którego zachowanie mogło wskazywać na to, że jest pod wpływem alkoholu. Mężczyzna próbował zatankować swój jednoślad. Jego stan powodował, że miał trudności w utrzymaniu pistoletu od dystrybutora. Ledwo trzymając się na nogach rozlewał paliwo po motocyklu i podjeździe.

Widząc takie zachowanie kierowcy policjanci natychmiast podjęli interwencję i uniemożliwili mu dalszą jazdę wyciągając kluczyki za stacyjki. Następnie przeprowadzili badanie trzeźwości, które wykazało u 38-latka aż 3,3 promile alkoholu w organizmie.

Jakby tego było mało, sprawdzając tożsamość zatrzymanego w systemach informatycznych policji okazało się, że kierujący ma zakaz prowadzenia pojazdów do sierpnia 2015 roku.

W związku z tym mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy i trafił do policyjnego aresztu. Teraz za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz naruszenie zakazu sądowego odpowie przed sadem. Grozić mu może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.


Reklama
Policja
Dowiedz się więcej na temat: pijani kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy