Budowa autostrad

Rusza naprawa drogi S17. Odcinka, którego nigdy nie otwarto dla ruchu!

W przyszłym tygodniu ruszą prace zapobiegające osiadaniu nasypu, po którym przebiega nowo wybudowany fragment drogi S17 między Jastkowem a Lublinem. Trasa, która ma być oddana do użytku w sierpniu, jest częścią drogi z Warszawy do przejścia granicznego z Ukrainą w Hrebennem.

Osiadający nasyp będzie częściowo rozebrany i odtworzony z wykorzystaniem lżejszych materiałów, będzie też zbudowana żelbetowa płyta odciążająca - poinformował w piątek na konferencji prasowej p.o. dyrektora lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Zbigniew Szepietowski.

Budowa ponad 7-kilometrowego odcinka S17 między Jastkowem a Lublinem zakończyła się w ubiegłym roku, jednak nie udostępniono go kierowcom. W październiku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poinformowała, że liczący kilkaset metrów nasyp, przecinający dolinę rzeki Ciemięgi, osiada, powodując nierówności nawierzchni. GDDKiA powołała ekspertów, w celu znalezienia przyczyn i sposobu naprawienia usterki.

Jak poinformował w piątek Szepietowski, ekspertyza opracowana przez zespół naukowców z Politechniki Poznańskiej pod kierunkiem dr hab. Antoniego Florkiewicza, wskazała, że warunki hydrogeologiczne w tym miejscu zostały dobrze przebadane, a przyczyny większego niż przewidywano osiadania nasypu mogą leżeć po stronie projektanta tego fragmentu drogi. Było nim konsorcjum ze spółką DHV Polska jako liderem.

Reklama

Problem dotyczy 240 metrów nasypu, w którym wykonane są cztery przepusty służące jako przejścia dla zwierząt. Według obliczeń osiadanie nasypu miało tu wynieść około 14 cm, jednak w niektórych miejscach nasyp osiadł kolejnych kilkanaście centymetrów i nadal osiada. Według ekspertów brakuje ciągłości tzw. warstwy transmisyjnej, której zadaniem jest przenoszenie obciążeń na wzmocnione kolumnami podłoże.

Droga przebiega tu po niestabilnych osadach naniesionych przez rzekę Ciemięgę. Osiadanie nasypu ma zatrzymać odciążenie jego konstrukcji, czym zajmie się wykonawca drogi, firma Budimex. Wykorzysta ona do konstrukcji poprawionego nasypu styropian, a nad jednym z przepustów zbuduje żelbetową płytę wspartą na palach.

Koszty prac nie zostały jeszcze obliczone. "Będzie je można ocenić po pracach odkrywkowych" - powiedział Szepietowski.

Dodał, że sprawa została zgłoszona do ubezpieczyciela budowy, a zakres odpowiedzialności za dodatkowe koszty dopiero będzie ustalany. "Przed nami jest ustalenie tych, którzy popełnili błędy" - powiedział Szepietowski.

Budowany 67-km fragment drogi S-17 Kurów-Lublin-Piaski jest częścią trasy prowadzącej z Warszawy przez Lublin do przejścia granicznego z Ukrainą w Hrebennem. Inwestycja podzielona została na pięć zadań. Gotowy jest już odcinek Lublin - Piaski oraz Kurów - Jastków. Dwa odcinki, stanowiące obwodnicę Lublina, mają być udostępnione kierowcom w tym roku. Koszt całej inwestycji wynosi blisko 3,4 mld zł, w tym dofinansowanie z unijnego programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko - 2,4 mld zł.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama