Wypadek Kubicy w Portugalii. Urwane koło i koniec jazdy

Robert Kubica (Ford Fiesta WRC), którego pilotem jest Maciej Szczepaniak, uderzył w drzewo i urwał przednie koło na 10 km przed metą czwartego odcinka specjalnego Rajdu Portugalii - czwartej eliminacji samochodowych mistrzostw świata.

Kubica wypadł z trasy na odcinku Almodovar, który kończył pierwszą piątkową pętlę. Samochód po uderzeniu w drzewo zablokował drogę i uniemożliwił przejazd kolejnym kierowcom, którzy stracili przez to po ok. 10 minut.

Po czterech odcinkach specjalnych w Portugalii prowadzi ubiegłoroczny triumfator Francuz Sebastien Ogier (VW Polo WRC).

Trasa rajdu liczy łącznie 1404 km, w tym 339 km podzielonych na 16 odcinków specjalnych. W klasyfikacji generalnej MŚ po trzech rundach prowadzi Ogier - 63 pkt, przed Finem Jari Matti Latvalą - 60 i Norwegiem Madsem Oestbergiem (Citroen DS3 WRC) - 32.

Reklama

Kubica, były kierowca Formuły 1, nie zdobył dotychczas punktów, a do mety zdołał dojechać tylko w Szwecji, gdzie zajął 24. pozycję. Dlatego przed rajdem Portugalii polski kierowca mówił (zresztą podobnie jak przed poprzednimi występami), że jego celem jest nie popełnianie błędów i dojechanie do mety. Na pierwszych trzech odcinkach specjalnych Kubica notował ósme czasy i do momentu wypadku zajmował ósme miejsce w klasyfikacji generalnej. Niestety, skończyło się jak zwykle, wypadkiem i uszkodzeniem auta.

Jak do tego doszło? Kubica powiedział, że wbrew notatkom pilota ściął zakręt "ponieważ inni kierowcy też to robili". W efekcie uderzył w konar i urwał koło.

Uszkodzenia samochodu nie są duże ale dalsza jazda jest niemożliwa. Kubica będzie mógł wrócić do rywalizacji jutro w systemie Rally 2. Wiąże się to z 20-minutową stratą do lidera. Prysły marzenia o pierwszym sezonie dobrym występie.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy