Świat motosportu w żałobie. Nie żyją Ryszard Żyszkowski i Marcin Turski

W ostatnich dniach polski świat sportów motorowych poniósł dotkliwe straty. Zmarli Ryszard Żyszkowski i Marcin Turski.

Ryszard Żyszkowski był pierwszym profesjonalnym pilotem rajdowym w Polsce, to on zasiadał na prawym fotelu Forda Sierry Mariana Bublewicza, podczas tragicznego wypadku na rajdzie Dolnośląskim. Miał 79 lat.

Żyszkowski karierę sportową zaczynał jako kierowca rajdowy. Od 1967 roku startował m.in. Fiatem 850, Alfą Romeo Giulia i Fiatem 125p, którym wywalczył nawet tytuł mistrz Polski.

Jednak największe sukcesy święcił jako pilot. W 1971 roku wystartował jako pilot Adama Smorawińskiego w Rajdzie Monte Carlo. Zasiadał na prawym fotelu największych rajdowych kierowców tamtych czasów - Sobiesława Zasady, Roberta Muchy, Macieja Stawowiaka czy Tomasza Ciecierzyńskiego. Ale kibice rajdowi najlepiej pamiętają późniejszy okres - wspólnych startów z Marianem Bublewiczem. Początkowo tworzyli oni fabryczny zespół FSO, startując Polonezem i zdobywając pierwsze dwa tytuły mistrza Polski. Kolejne pięć wywalczyli Mazdą i Fordem. 

Ich wspólne starty przerwał tragiczny wypadek na rajdzie Dolnośląskim w 1993 roku. Ford Sierra bokiem wypadł z drogi i stroną kierowcy uderzył w drzewo. Żyszkowski wyszedł z wypadku ze złamaną ręką, ale Marian Bublewicz został zakleszczony we wraku, a obrażenia okazały się tak poważne, że zmarł w szpitalu.

Kariera Ryszarda Żyszkowskiego zakończyła się po 254 startach w rajdach, 50 z nich zostało zakończonych zwycięstwem. Następnie Żyszkowski pełnił funkcje dyrektorskie w rajdzie Barbórka, związał się również z polskich oddziałem Toyoty, z ramienia której współpracował z dziennikarzami motoryzacyjnymi.

Niestety, poniedziałek przyniósł jeszcze kolejną smutną wiadomość. Zmarł Marcin Turski, kierowca, który miał na swoim koncie m.in. tytuły rajdowego mistrza Polski. Turski zmagał się z chorobą nowotworową.

Reklama

Dwa i pół roku temu u Marcina zdiagnozowano raka jelita grubego. Rokowania były fatalne. Każdy z lekarzy w Polsce, Europie, a nawet za Atlantykiem mówił o 40 miesiącach życia. Czas pokazał, że pomylili się niewiele...

Organizm Marcina Turskiego bardzo ciężko znosił chemioterapię, w końcu rozpoczęły się poszukiwania alternatywnych metod leczenia oraz zbieranie pieniędzy na leczenie. Udało się zebrać niemal 150 tysięcy zł, niestety, Marcin Turski przegrał walkę z chorobą.

Marcin Turski mial 47 lat. Pierwszy tytuł rajdowego mistrza Polski zdobył w 1997 roku, wygrywając Puchar Cinquecento Sporting. Rok później zdobył tytuł w klasie A5, prowadząc Toyotę Corollę. Z sukcesami startował również m.in. Peugeotem 106 Rally oraz Subaru Impreza.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy