Seat Leon Eurocup – natychmiastowy sukces

Nowa seria wyścigowa jest dopiero w trakcie swojego drugiego sezonu, ale już teraz możemy mówić o dużym sukcesie jej oraz wyścigowego Leona.

Szef Seat Sport, Jaime Puig, otwarcie mówi, że udało im się osiągnąć wszystkie zakładane cele. Już teraz seria Leon Eurocup, która w tegorocznym sezonie odbywać się będzie przez siedem weekendów, cieszy się dużym zainteresowaniem.

Do każdego z wyścigów zgłasza się przynajmniej 30 kierowców, a w stałym składzie znalazło się nawet pięć kobiet. Tak duże zainteresowanie, Puig tłumaczy w dużej mierze dopracowanym i przemyślanym samochodem - Seatem Leonem Cup Racer.

Budując nowe auto, zawsze starasz się, aby było krokiem naprzód, w porównaniu do poprzednika. W fazie projektowania pojawiały się jednak pewne wątpliwości, czy powinien być on tak szybki, jak pierwotnie zakładaliśmy. Powodem były naciski działu marketingu, który podkreślał, że nie jest problemem zrobić szybki samochód, ale później może okazać się, że będzie zbyt drogi w zakupie i utrzymaniu.

Reklama

Seat Sport udało się jednak znaleźć kompromis i 330-konnego Leona Cup Racer trudno nazwać zbyt wolnym. Jego osiągi i prowadzenie sprawiają, że można z powodzeniem ścigać się nim również w innych zawodach i mistrzostwach.

Powtarzałem wielokrotnie, również podczas wyścigów, które organizowaliśmy wcześniej, że kierowca, który jest szybki tutaj, będzie szybki również gdzie indziej. - mówi Jaime Puig.

Ten fakt, a także to, że kosztujący 70 tysięcy euro Leon Cup Racer, okazał się całkiem trwałym samochodem, który nie wymaga ciągłego serwisowania, przyczynił się do jego popularności. Niedawno Seat dostarczył setny egzemplarz tego auta, co oznacza, że większość osób nie kupuje ich, aby brać udział w Leon Eurocup (zwykle startuje tu 30 kierowców), tylko widzi w nich potencjał do ścigania się w innych zawodach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Seat Leon | wyścigi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama