Robert Kubica przed rajdem Australii

Już w najbliższy weekend Robert Kubica wystartuje w kolejnej eliminacji rajdowych mistrzostw świata - rajdzie Australii. Dla polskiego kierowcy będzie to debiut na trasie tych zawodów.

Od początku roku Ford Fiesta RS WRC polskiej załogi Kubica/Szczepaniak na szutrowych nawierzchniach spisuje się coraz lepiej. Teraz nadchodzi kolejny test. Australijskie odcinki składają się częściowo z trudnych, technicznych sekcji biegnących przez lasy, a częściowo z sekcji otwartych, po których jeździ się bardzo szybko, ale które nie wybaczają błędów.

Odcinki leśne wymagają dokładnego zapoznania z trasą i świetnego opisu. Polska załoga ma już za sobą sporo wspólnych startów, co powinno w tej sytuacji zaprocentować. Oczywiście debiut na australijskich trasach oznaczać będzie przede wszystkim zdobywanie doświadczenia, a nie walkę o jak najlepszy wynik.

Reklama

- Kiedyś do Australii jeździłem na wyścigi Formuły 1, a teraz przyszła pora na rajd. Po krótkiej przerwie asfaltowej wracamy na szutrowe oesy. Niewiele wiem o tym rajdzie. Odcinki powinny być takie, jak rok temu, więc na pewno nie będzie łatwo w porównaniu z kierowcami, którzy już je znają. Zobaczymy, co uda się zrobić. - powiedział Robert Kubica. - Na szutry wracam w lepszym nastroju niż na początku sezonu. Zrobiliśmy duże postępy na tej nawierzchni. Pokazał to też Rajd Niemiec, gdzie na asfalcie moja strata do czołówki była podobna, jak na szutrach. To oznacza, że moja jazda się poprawiła. Cel się oczywiście nie zmienił - najważniejsza będzie nauka i dojechanie do mety w dobrym tempie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wrc
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy