Rajd Śląska po raz drugi dla Kasperczyka

Tomasz Kasperczyk i Damian Syty (Ford Fiesta R5) odnieśli swoje drugie zwycięstwo w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski triumfując po raz drugi w karierze w Rajdzie Śląska, czwartej rundzie krajowego czempionatu.

Po trzech zwycięstwach Skody w rajdach Świdnickim-Krause, Dolnośląskim-Hotel Zieleniec i Nadwiślańskim na najwyższym stopniu podium stanęła załoga Forda.

Na drugiej pozycji uplasowali się Jakub Brzeziński i Kamil Kozdroń (Skoda R5), którzy ulegli  różnicą zaledwie 0,2 sekundy. Trzecie miejsce wywalczyli Zbigniew Gabryś i Artur Natkaniec (Ford Fiesta R5).

Kasperczyk objął prowadzenie po OS-7 i do ostatniej próby wyruszył z przewagą 5 sekund nad Brzezińskim. Liderzy mistrzostw Polski wygrali trzeciego w tym roku Power Stage’a, zainkasowali dodatkowe 5 punktów oraz trofea "Do końca na Maxxxa" ufundowane przez RMF FM. Straty nie udało się jednak odrobić. Brzeziński pokonał dystans 112 kilometrów zaledwie o 0,2 sekundy wolniej od Kasperczyka. To najmniejsza w historii różnica czasowa na mecie rajdu w mistrzostwach Polski.  

Reklama

Przez siedem oesów, po wygraniu czterech z nich  w rajdzie prowadzili Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk (Skoda Fabia R5), ale awaria techniczna uniemożliwiła im walkę o końcowy sukces. Łodzianin osiągnął jednak metę i wywalczył dla Skody cenne punkty za drugie miejsce wśród producentów.

- Jestem dumny z naszej załogi, całego zespołu i z Was - kibiców, którzy tak licznie i mocno dopingowali nas na odcinkach i w internecie. Prowadziliśmy w rajdzie od samego początku aż do 7 odcinka specjalnego - powiedział na mecie Marczyk. Mieliśmy nawet z Szymonem wrażenie, że jesteśmy gotowi zakończyć tę rundę z wymarzonym wynikiem. Niestety ostatnich dwóch oesów nie mogliśmy pokonać w tempie rajdowym. Kończymy na mecie. Rajdy to wspaniała szkoła pokory i życie w pigułce - dużo emocji w krótkim czasie. Wiem, że wrócimy silniejsi, a tempa jazdy nikt nam nie zabierze. Bardzo dziękuję Wam wszystkim! Choć nie mogliśmy w sportowym trybie ukończyć dwóch ostatnich oesów Rajdu Śląska, to jesteśmy zadowoleni. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani, jechaliśmy bardzo szybko, prowadząc w generalce i wygrywając odcinki specjalne. Gratulacje dla Tomka i Damiana. Do zobaczenia w Rzeszowie.

W klasie Open N po raz trzeci w sezonie wygrał Marcin Słobodzian (Subaru Impreza STi) i umocnił się na prowadzeniu w tej klasyfikacji. Ośka czyli rywalizacja aut napędzanych tylko na jedną oś, po raz pierwszy w tym sezonie padła łupem Jacka Jureckiego (Peugeot 208 VTi).

Marczyk był najszybszy na czterech odcinkach w rajdzie, Brzeziński wygrał trzy próby, a Kasperczyk dwie. W klasyfikacji oesowych zwycięstw po czterech rundach RSMP prowadzi Brzeziński, który uzyskiwał najlepsze czasy 13 razy, po 8 oesów wygrali Grzegorz Grzyb i Marczyk, a 7 Kasperczyk. Dwa najlepsze czasy uzyskał Gabryś, a jeden Dariusz Poloński.

Bardzo interesująco przedstawia się dorobek punktowy wywalczonych na kończących każdy rajd Power Stage’ach. Bezkonkurencyjny jest Brzeziński (19 pkt), przed Marczykiem (9 pkt) i Kasperczykiem (7 pkt).

Mistrzostwa Polski przekroczyły półmetek, chociaż w trzech ostatnich rajdach pozostało jeszcze do zdobycia aż 140 punktów. Dzieje się tak za sprawą podwójnie punktowanych rajdów Rzeszowskiego i Polski.

Punktacja RSMP 2018 po Rajdzie Śląska:

1. Brzeziński Jakub / Kozdroń Kamil                 105 pkt.

2. Kasperczyk Tomasz / Syty Damian                 57 pkt.

3. Grzyb Grzegorz / Hundla Robert                     50 pkt.

4. Marczyk Mikołaj / Gospodarczyk Szymon       42 pkt.

5. Byśkiniewicz Łukasz / Wisławski Maciej          35 pkt.

6. Słobodzian Marcin / Dachowski Grzegorz       33 pkt.

7. Gabryś Zbigniew / Natkaniec Artur                  30 pkt.

8. Dariusz Poloński / Łukasz Sitek                       28 pkt.

9. Kołtun Jarosław / Pleskot Ireneusz                  23 pkt.

10. Filip Nivette / Kamil Heller                              18 pkt.

2. Rajd Śląska był  również rundą  Motul Historycznych  Rajdowych  Samochodowych  Mistrzostw Polski.  Był to ostatni rozdział pierwszej części sezonu, który rozpoczął się na początku kwietnia od Memoriału w Wieliczce. Na trzy pełne miesiące rywalizacji składało się pięć rajdów, które swoją długością i trudnością zdecydowanie przewyższały wszystko to, w czym kierowcy z Motul HRSMP do tej pory startowali. Należało umiejętnie dobierać rajdy i rozkładać siły, bo o ile sami zawodnicy na zmęczenie nigdy nie narzekali, tak ich samochody często dawały do zrozumienia, że mogą przejechać kolejnych kilometrów oesowych.

Pod koniec Rajdu Śląska nawet samochód lidera i zwycięzcy trzech rund w Historycznej Klasyfikacji Generalnej - Porsche 911 RS SC Piotra Zaleskiego - zaczął sprawiać spore problemy. 

Jadący Subaru Legacy Robert Luty i Marcin Celiński odnieśli zwycięstwo w klasyfikacji generalnej międzynarodowych kategorii historycznych (FIA 1-4), a także w FIA 4, jak również byli najszybszą załogą rajdu. W FIA 4 na podium znalazły się również załogi Elefant/Kornobis oraz Skrzypek/Pyda. Jedyni realni konkurenci Lutego w walce o zwycięstwo w Historycznej Klasyfikacji Generalnej - załoga Zaleski/Gruszczyński zaczęła rajd od rewelacyjnych czasów na krótkich pokazowych próbach w centrum Chorzowa, ale problemy techniczne z ich Porsche 911 sprawiły, że swoje wysiłki musieli skoncentrować na dotarciu do mety. Osiągnęli ją na drugim miejscu w FIA 1-4 i pierwszym w FIA 3 przed Piotrem Gadomskim i Tomaszem Widerą. W FIA 2 triumfowali Artur Burtan i Rafał Chronowski (Fiat 128 Sport Coupe) pokonując duety Hoffman/Barłoga oraz Kiepura/Galle. W FIA 1 zwyciężyli Andrzej Wodziński i Marek Kaczmarek (Lancia Fulvia) przed załogą Curyło/Skwarek w Syrenie 104. 

W PZM 5 początkowo nietykalni byli Dawid Smółka i Mateusz Radecki, ale niestety na OS 5 musieli się wycofać z dalszej walki. Prowadzenie "odziedziczyli" Jakub Wolski i Bartosz Krawiec i nie oddali go aż do mety. Na podium klasy znalazła się również załoga Stopa/Ślęczka oraz Polak/Gargas.

Choć zwycięzcy kategorii Youngtimerów (PZM 6) - Marcin Gaciarz i Marcin Kowalik nie zaliczyli tego weekendu do najbardziej udanych, to i tak zdobyli w swojej klasie najwięcej punktów. Na rajd przywieźli zbyt twarde opony, które bardzo powoli się rozgrzewały i przez to nie mieli szans, by atakować czołówkę klasyfikacji generalnej. Na podium PZM 6 znaleźli się również Horodeński z Sałacińskim oraz Gaciarz i Skorupa.

Teraz zawodników i kibiców Motul HRSMP czeka sześciotygodniowa przerwa aż do Rajdu Rzeszowskiego, który jest zaplanowany na 9-11 sierpnia.

W poszczególnych klasach zwyciężyli:

Kategoria FIA 1: Andrzej Wodziński/Marek Kaczmarek (Lancia Fulvia Coupe)
Kategoria FIA 2: Artur Burtan/Rafał Chronowski (Fiat 128)
Kategoria FIA 3: Piotr Zaleski/Jacek Gruszczyński (Porsche 911 RS SC)
Kategoria FIA 4: Robert Luty/Marcin Celiński (Subaru Legacy)
Kategoria PZM 5: Jakub Wolski/Bartosz Krawiec (BMW 318 iS)
Kategoria PZM 6: Marcin Gaciarz/Marcin Kowalik (Nissan Sunny GTi)

Wypowiedzi zawodników po Rajdzie Śląska 2018

Robert Luty (zwycięzca historycznej klasyfikacji generalnej Motul HRSMP):

- Zwycięstwo smakuje jak zwykle znakomicie, tym bardziej, że próby tego rajdu są położone niedaleko oesów Rajdu Wisły, w którym rok temu również zwyciężyliśmy. Chyba lubię te tereny. Warunki były bardzo trudne, ale podobały mi się, podobnie jak i wymagające odcinki specjalne. Chociaż gdyby spadło trochę deszczu, to byłoby jeszcze lepiej. Samochód wreszcie pokonał rajd bez żadnych awarii i działał od początku do końca.

Jakub Wolski (zwycięzca narodowej kategorii PZM 5):
- Jestem zadowolony z mety. Przed startem nie wiedziałem jakie będzie nasze tempo. Pierwszy odcinek pojechałem celowo bardzo asekuracyjnie, tym bardziej, że przez dwa miesiące w ogóle nie siedziałem w mojej rajdówce. Nadal jest to dla mnie nowy samochód, po raz pierwszy jechałem też z moim pilotem, więc mogłem się spodziewać tylko niespodziewanego. Efekt końcowy jest super - drugie miejsce w generalce i wygrana kategoria FIA 5.

Piotr Zaleski (zwycięzca kategorii FIA 3):

- Utrzymaliśmy prowadzenie w klasyfikacji generalnej sezonu i to jest dla nas największa wartość. Początkowo mieliśmy spore problemy ze skrzynią biegów - ale w którymś momencie sezonu musiały się w końcu pojawić usterki auta. Wiedzieliśmy jednak jak jechać i jak należy nasz samochód traktować. Ścigaliśmy się tak jak auto pozwalało, więc udało się znaleźć na doskonałym drugim miejscu w klasyfikacji generalnej i zwyciężyć w klasie. Zadanie wykonane.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy