​Rajd Arłamów 2016: Stec i Rathe najszybsi w Bieszczadach

Ostatnią rundę tegorocznych Mistrzostw Polski, Rajd Arłamów, wygrali Mariusz Stec i Jacek Rathe (Ford Fiesta Proto). Dla Steca jest to pierwsze zwycięstwo w zawodach rangi MP. Na drugim stopniu podium stanęli Łukasz i Tomasz Kotarbowie (Mitsubishi Lancer evo 9), a trzecie miejsce zajęli Tomasz Gryc z Michałem Kuśnierzem (Peugeot 208 R2). W Bieszczadach rozstrzygnęły się tytuły mistrzowskie w klasach. W generalce mistrzem Polski został Grzegorz Grzyb.

Czołówka klasyfikacji generalnej Rajdu Arłamów ukształtowała się już po pierwszym dzisiejszym odcinku. Na starcie próby w Birczy nie pojawił się trzeci w generalce Artur Banasiewicz, wyeliminowany przez awarię swojego Subaru. Na tym samym OSie kłopoty techniczne dopadły wicelidera zawodów, Jana Chmielewskiego. Krakowianin w Birczy stracił zarówno miejsce, jak też i całkiem sporo czasu, co zepchnęło go w dół klasyfikacji generalnej ostatniej rundy.

Problemów za to wystrzegał się Mariusz Stec, który wygrał pierwszy przejazd odcinka specjalnego w Birczy, pozostałe trzy oddał Maxowi Rendinie (Skoda Fabia R5), który dzisiaj wrócił do rywalizacji i z dużą, bo prawie dwuminutową przewagą wygrał rundę Mistrzostw Polski, pierwszy raz w swoje kilkunastoletniej karierze.

Reklama

- Co mogę powiedzieć: po prostu cieszę się bardzo z tego zwycięstwa - mówił niezwykle zadowolony Mariusz Stec na mecie w Arłamowie. - Ten rajd wyjątkowo jechało mi się bardzo dobrze. Trudno to może tak wytłumaczyć, ale zdecydowanie przez cały czas miałem dobre czucie auta, starałem się nie popełnić błędu i udało się - krótko podsumował dwa dni walki w Bieszczadach mistrz Polski grupy N.

Wszystkie załogi obecne na podium Rajdu Arłamów wyniki ostatniej rundy wpiszą do swoich CV w pozycji najlepszego rezultatu w karierach. Z miejsce w czołowej trójce klasyfikacji generalnej cieszyła się również rodzinna załoga Łukasz Kotarba/Tomasz Kotarba, którzy swoim Lancerem Evo 9 wjechali na drugi stopień.

- Na początku było bardzo ciężko, ale później z każdym kilometrem jechało nam się coraz lepiej - powiedział w Arłamowie Łukasz Kotarba. - To wielki sukces dla naszego zespołu: dla nas samych, dla mechaników, naszych rodzin. Ciągle jesteśmy w ciężkim szoku, ale z wyniku bardzo się cieszymy.

Dla Tomasza Gryca i Michała Kuśnierza przedrajdowym planem było wyłącznie ukończenie zawodów, bo tylko w takiej sytuacji mazowiecko-małopolski duet miał szansę na wicemistrzowskie tytuły w ośce (2WD) oraz w klasie 4. Na mecie ostatniej rundy okazało się, że plan został zrealizowany i to z nawiązką.

- Pojechaliśmy szybko i bezbłędnie, auto było dobrze przygotowane i po prostu wszystko zgrało się jak należy - zdradził tajemnicę bieszczadzkiego sukcesu kierowca z Warszawy.

Na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej Rajdu Arłamów znaleźli się Jacek Jurecki i Michał Trela (Peugeot 208 R2), a tuż za nimi zawody ukończyli Grzegorz Grzyb i Robert Hundla (Peugeot 208 R2).

- Pierwszy raz jechałem w rajdzie, gdzie nie miałem wielkiego ciśnienia - tłumaczył na mecie Grzegorz Grzyb, którzy z mistrzowskich szarf w generalce MP cieszył się jeszcze przed rozpoczęciem ostatniej rundy. - Przyznam, że chciałbym w przyszłym sezonie wystartować w Mistrzostwach Europy, ale wszystko zależy od naszych partnerów. Być może pojawimy się jednak w Polsce, aby bronić tytułu.

Choć rywalizacja o mistrzowskie tytuły w niektórych klasyfikacjach rozstrzygnęła się już podczas Rajdu Dolnośląskiego, w Bieszczadach poznaliśmy najszybszych kierowców kilku klas.

Mistrzem Polski w ośce został już wcześniej Dariusz Poloński (Peugeot 208 R2). Na mecie w Arłamowie wicemistrzem został Tomasz Gryc, a trzecie miejsce zajął Jan Chmielewski (BMW 320).

Mistrzem Polski w grupie Open N został Mariusz Stec, kolejne miejsca na podium zajęli Artur Banasiewicz i Maciej Rzeźnik, który w Bieszczadach nie startował.

W klasie 4F mistrzem został Rafał Kręcioch, a tytuł wicemistrzowski zdobył Rafał Stalmach.

Najważniejszą klasyfikację Rajdowych Mistrzostw Polski - generalnę - wygrali Grzegorz Grzyb i Robert Hundla. Wicemistrzowski tytuł powędruje do Jakuba Brzezińskiego, a trzecie miejsce (i tytuł drugiego wicemistrza) wywalczył Filip Nivette.

Rajdowe Mistrzostwa Polski w sezonie 2016 zakończyły się w kiepskich nastrojach. Cieszy fakt, że mieliśmy aż czterech zwycięzców rund, ale martwi atmosfera spowodowana niezrozumiałymi dla części środowiska decyzjami komisji sportów samochodowych przy Polskim Związku Motorowym. Oby przed rozpoczęciem następnego sezonu udało się wypracować taki sposób rozstrzygania sporów, by sędziowskie werdykty nie budziły takich kontrowersji i prowadziły do tak dużych podziałów.

Marek Wicher/Arłamów

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy