Polskie rajdy. Sorry, ale to nie jest normalne...

W miniony weekend odbyła się czwarta runda Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski - Rajd Śląski. Po trzech zwycięstwach Skody w rajdach Świdnickim-Krause, Dolnośląskim-Hotel Zieleniec i Nadwiślańskim na najwyższym stopniu podium stanęła załoga Forda - Tomasz Kasperczyk i Damian Syty (Fiesta R5).

Obszerną relację z tych zawodów znajdziesz TUTAJ. A zdjęcia autorstwa Marcina Kaliszki i Grzegorza Kozery TUTAJ.

Niestety podczas rajdu nie obyło się bez groźnej sytuacji. Zobacz filmy z tego niezwykle groźnie wyglądającego zdarzenia. Incydent miał miejsce na OS 9 Suszec.

Poniżej oświadczenie organizatora Rajdu Śląska w tej sprawie.

"Na finałowym odcinku Rajdu Śląska 2018 (OS 9 - Suszec) - próbie zapętlonej - doszło do sytuacji, w której załoga nr 7 (Poloński/Sitek) ruszyła do rywalizacji, wyjeżdżając bezpośrednio przed załogę nr 4 (Gabryś/Natkaniec) będącą już na trasie odcinka.

ZSS Rajdu Śląska, po analizie zaistniałej sytuacji, podjął decyzję o tym, by skorygować czas załogi Gabryś/Natkaniec i zniwelować tym samym stratę, jaką ta załoga poniosła w wyniku omawianego zdarzenia. Było to szczególnie istotne w kontekście tego, iż miało to miejsce na Power Stage, czyli odcinku, na którym najszybsze załogi zdobywają dodatkowe punkty do klasyfikacji mistrzostw.

Na starcie do OS 9 w samochodzie załogi nr 4 przestał działać lokalizator GPS, pozwalający na określenie pozycji samochodu na trasie odcinka specjalnego. Dodatkowo - w wyniku nałożenia się kilku komunikatów radiowych, do kierownika odcinka nie dotarła informacja od sędziego, wyznaczonego do obsługi radia, o tym, że nadjeżdża załoga nr 4, więc samochód z numerem 7 nie może być wypuszczony na trasę odcinka.

Jednocześnie, oczywistym jest, że przedmiotowe zdarzenie będzie elementem dalszej analizy celem uniknięcia podobnych przypadków w kolejnych rajdach, a organizatorzy przepraszają zainteresowane osoby za zaistniałą sytuację. "

Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy