Pechowy początek Wyścigu Górskiego Magura Małastowska

​Pechowo rozpoczęła się czwarta edycja Wyścigu Górskiego Magura Małastowska.

W sobotni poranek na starcie liczącej obecnie 3610 metrów trasy pierwszy kierowca pojawił  się o godz. 9.00, kiedy to rozpoczął się podjazd zapoznawczy. Właśnie  podczas takiego przejazdu  na jednym z zakrętów wypadł z trasy peugeot 208 Michała Plichty. 

Wyścigówka wypadła z drogi, uderzyła w stojącego w niedozwolonym miejscu kibica (był wcześniej upominany przez odpowiednie służby), odbiła się o drzewo i uderzyła w sędziego. Obok poszkodowanego kibica stała - również w niedozwolonym miejscu -  kobieta, która na widok tego zdarzenia zasłabła.
Kibic został  zabrany przez helikopter do szpitala. Jego stan jest ciężki. Sędziemu założono 4 szwy.

Reklama

Przejazdy próbne zostały wznowione. Pierwszy podjazd wyścigowy 3 rundy GSMP  -   IV Wyścigu Magura Małastowska to pewne zwycięstwo Waldemara Kluzy (Skoda Fabia S 2000), który wyprzedził dotychczasowego rekordzistę trasy Andrzeja Szepieńca (Mitsubishi Lancer) aż o 4, 829 sekundy) i Dubaia (+ 6,219 sekundy).

Po porannym wypadku Michała Plichty, zarówno podjazdy treningowe jak i pierwszy podjazd wyścigowy, odbyły się bez problemów, jeśli nie liczyć krótkich przerw spowodowanych awariami technicznymi startujących samochodów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy