GT3 Cup Challenge Central Europe na Pannonia Ring

Trzecia runda Porsche Platinum GT3 Cup Challenge Central Europe została ponownie rozegrana na torze Pannonia Ring. Większość kierowców doskonale znała tor, więc emocje sięgały zenitu, a pucharowe Porsche rywalizowały o ułamki sekund. Ostatecznie najlepszym okazał się Marcin Jedliński, który zdominował rywalizację na węgierskim obiekcie.

Zawodnik ekipy GT3 Poland już podczas kwalifikacji pokazał, że ten weekend będzie należał do niego. Szybszy był tylko Patrick Eisemann, który zaliczał kolejny gościnny występ w Porsche Platinum GT3 Cup Challenge Central Europe. Drugi z pucharowej stawki, Grzegorz Moczulski, stracił jednak do Jedlińskiego ponad sekundę, a czołową trójkę uzupełnił Jarosław Budzyński. W trakcie upalnego weekendu na Węgrzech w pokonaniu wyścigowych wyzwań pomagały zawodnikom opony firmy Michelin, która jest wyłącznym dostawcą ogumienia dla środkowo europejskiego cyklu.

Reklama

W trakcie wyścigów zawodnicy również nie odpuszczali i podczas sobotnich zmagań świetnym startem popisał się Jarosław Budzyński. Tuż za nim jechał jednak zdobywca pole position i na drugim okrążeniu doszło po incydentu pomiędzy liderem a Marcinem Jedlińskim. Sędziowie zdecydowali, że twarda walka była w granicach normy, dzięki czemu Jedlińskiemu udało się dowieźć zwycięstwo w pucharowej stawce i objąć prowadzenie w tabeli punktowej. Drugie miejsce przypadło w tej sytuacji Rafałowi Mikrutowi, a czołową trójkę uzupełnił Budzyński.

W trakcie niedzielnej walki koło w koło, najszybszy ponownie był Jedliński, który raz jeszcze mijał linię mety z pewną przewagą nad drugim zawodnikiem. Tym okazał się Jarosław Budzyński, natomiast czołową trójkę uzupełnił Grzegorz Moczulski.

Wypowiedzi po trzeciej rundzie Porsche Platinum GT3 Cup Challenge Central Europe.

Dominik Kotarba-Majkutewicz: - Niestety pierwszy wyścig nie było do końca udany. Dziesiąte miejsce jest efektem błędu, przez cały dystans udawało mi się jechać tempem czołówki, jednak za bardzo chciałem i w jednym zakręcie nie tylko nie udało się zyskać, ale wręcz stracić kilka pozycji. W drugim wyścigu finiszowałem dwa oczka wyżej - na ósmym miejscu. Mam nadzieję, że podczas kolejnej rundy będzie lepiej, gdyż co prawda są to moje pierwsze kilometry w Porsche 911 GT3 Cup, jednak samochód bardzo mi odpowiada i wsiadam do niego z uśmiechem na ustach.
Jarosław Budzyński:
- Mamy za sobą weekend na Pannonia Ring. W pierwszym wyścigu wystartowałem wyjątkowo dobrze, jednak nietrafione ustawienia i kontakt z Marcinem sprawiły, że finiszowałem dopiero na trzecim miejscu. W niedzielę wróciłem do starych ustawień i ogólnie było dobrze. Po starcie czekałem na błąd Grześka Moczulskiego, którego udało się wyprzedzić i zdobyć drugie miejsce. Ogólnie jestem zadowolony i liczę na kolejne sukcesy podczas rundy na Lausitzringu.

Juliusz Syty:
- Jak zwykle wyścigi na Pannonia Ring były bardzo fajne. Cieszę się, że pojeździliśmy po suchym torze, a nie w deszczu, gdyż nie chcieliśmy trudnych warunków. Niestety jeżdżę pucharówką pierwszej generacji, więc ciężko jest mi walczyć o czołowe pozycje, jednak znacząco poprawiłem swoje czasy, więc było bardzo dobrze.

Robert Lukas:
- Za nami weekend Porsche Platinum GT3 Cup Challenge Central Europe na węgierskim Pannonia Ring, który generalnie był udany dla naszego zespołu. Wczoraj niestety mieliśmy kilka problemów, gdyż Grzegorz Moczulski nie dojechał do mety, jednak nasi seniorzy finiszowali na satysfakcjonujących pozycjach. Dziś natomiast wszyscy nasi zawodnicy byli na mecie, a Grzegorz powetował sobie wczorajsze niepowodzenie wizytą na podium, więc weekend można zaliczyć do udanych.


Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy