Gładysz poprawia swój rekord w Sopocie

​Po raz 17 zawodnicy startujący w cyklu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski rywalizowali na bałtyckiej trasie wyścigu górskiego Grand Prix Sopot-Gdynia.

 W stawce 49 kierowców jacy 12 i 13 lipca pojawili się na ulicznym wyścigu górskim, nie zabrakło jeżdżącego w barwach INTERIA.PL Tarnowianina Marcina Gładysza, który wystartował Volkswagenem Scirocco R.

Na Marcina, który do Sopotu przyjechał jako trzeci zawodnik sezonu 2014, czekała nie lada przeprawa, bowiem sobota to całodniowa ulewa, która skutkowała częstymi wypadkami. Po przerwanym drugim podjeździe w sobotę, zawody dokończono już w niedzielne przedpołudnie. Jednak Gładyszowi udało się w tych trudnych warunkach atmosferycznych dojechać na 10 miejscu w klasyfikacji generalnej zawodów. W 8 rundzie Marcin uplasował się na 11 pozycji, ze względu na awarie techniczną jego samochodu, z którą borykał się od początku nadmorskich zawodów.

Reklama

Ostatecznie kolejne punkty zostały zapisane na koncie wielokrotnego Mistrza Polski w wyścigach samochodowych. Po połowie sezonu Marcin Gładysz zajmuje 5 pozycję z dorobkiem 55 punktów tracąc jedynie 2 oczka do 4 miejsca i 7 punktów do trzeciej pozycji.

Marcin Gładysz:  To był bardzo ciężki weekend. Pogoda nie dopisała w sobotę i mieliśmy prawdziwą ulewę od samego początku zawodów. W takich warunkach trzeba było uważać, żeby utrzymać się na drodze. Wielu kolegów niestety wypadło z trasy rozbijając samochody, a to pokazuje jak duży stopień trudności zafundowała nam pogoda nad morzem. Ostatecznie udało się nam przejechać jeden podjazd w sobotę i zawody kończyliśmy w niedzielę.

W 7 rundzie zająłem 10 miejsce w generalce, co jest dla mnie bardzo dobrym wynikiem. Tu liczyło się, żeby dojechać i nie zburzyć auta. W niedzielę, na suchej nawierzchni zdobyłem 11 miejsce i do domu wracam z punktami, które pozwalają na walkę o tytuł mistrzowski w drugiej Polowie sezonu. Poprawiłem też mój najlepszy wynik, jaki zanotowałem w 2011 roku jadąc Seatem Leonem Supercopa.

Chciałem bardzo podziękować wszystkim zawodnikom za rywalizację, Rafałowi Grzesińskiemu gratuluje dubletu zwycięstw. Wyścig w Sopocie jak zawsze przyciągnął tłumy kibiców, a to pokazuje jak bardzo potrzebne są takie imprezy. Teraz mamy 3 tygodnie przerwy i ruszamy na Słowację, aby rywalizować w wyścigu Impuls Leasing Jankov Vrsok w dniach 1-3 sierpnia.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy