Duże wyzwanie dla Kubicy. Samochodu nie zmienia

W Rajdzie Korsyki, piątej rundzie mistrzostw Europy, który odbędzie się w najbliższy piątek i sobotę w rejonie miasta Calvi, Robert Kubica wystartuje tym samym samochodem, którym pod koniec kwietnia jechał na Azorach, gdzie mimo wypadku, zajął szóste miejsce.

Krakowianin na Korsyce będzie miał do dyspozycji, tak jak poprzednio, Citroena DS3 RRC zbudowanego na bazie samochodu WRC Holendra Petera van Merksteijna.

Samochód na Azorach początkowo spisywał się bardzo dobrze, Kubica po pierwszym dniu rajdu był liderem. Ale drugiego pechowy dla Polaka okazał się 11. odcinek specjalny. Auto dachowało, kierowca i pilot nie odnieśli na szczęście obrażeń i z kilkuminutową stratą dojechali do mety tej próby.

Wypadek miał miejsce już na początku odcinka. Na bardzo śliskiej, mokrej nawierzchni, na prawym łuku Citroen polskiego kierowcy zawadził lewym tyłem o skarpę, odbił się od niej i przeleciał na dach. Auto obróciło się jeszcze i stanęło na kołach.

Reklama

"Sprawa była jasna, tył samochodu uciekł na prawym zakręcie, wjechaliśmy na skarpę, która była coraz wyższa. Auto przewróciło się na bok, rolowaliśmy dwa razy, ale stanęliśmy na kołach. Mechanicznie auto jest w porządku" - mówił na mecie Kubica.

Teraz na Korsyce zapowiadają się podobne warunki atmosferyczne jak poprzednio. Ma padać deszcz, asfaltowe nawierzchnie mogą być przez to bardzo śliskie.

Faworytem imprezy jest lider mistrzostw Europy Czech Jan Kopecky (Skoda Fabia S2000). Ale - jak przewidują organizatorzy - do walki o miejsca na podium włączy się także Kubica, Irlandczyk Craig Breen (Peugeot 207 S2000), aktualnie drugi w klasyfikacji ME ze stratą 27 pkt do Czecha oraz Francuzi Stephane Sarrazin (Mini WRC) oraz trzykrotny mistrz Polski Bryan Bouffier (Peugeot 207 S2000).

Dla Kubicy start na Korsyce będzie w tym roku przedostatnim w ME. Później były kierowca Formuły 1 w połowie września ma już tylko w planie szutrowy Rajd Polski na trasach w rejonie Mikołajek. Pozostałe imprezy w jego kalendarzu to rajdy do mistrzostw świata. Najbliższy to grecki Akropol na przełomie maja i czerwca.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy