Bełtowski przed Rajdem Karkonoskim

Załoga zespołu Bełtowski Motosport-Castrol w składzie: Marcin Bełtowski/Robert Hundla weźmie udział w stanowiącym ósmą eliminację Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski 22. Rajdzie Karkonoskim. Na drogach wokół Jeleniej Góry krakowscy rajdowcy, którym tym razem przyznano 16. numer startowy, tradycyjnie już poprowadzą do boju Skodę Felicię kit car.

Po siedmiu eliminacjach RSMP Marcin i Robert zajmują czwarte miejsce w Trofeum 1600 wyprzedzając różnicą czterech punktów Roberta Kujawskiego i tracąc dwa punkty do Stefana Karnabala.

Tak więc naczelnym zadaniem czekającym załogę w Jeleniej Górze będzie wyprzedzenie bezpośredniego rywala i zajęcie, na jedną eliminację przed końcem sezonu, trzeciego miejsca w tabeli Trofeum 1600 co stanowiłoby doskonałą pozycję wyjściową do walki o podium.

Marcin Bełtowski w Rajdzie Karkonoskim nigdy wcześniej nie startował, tak więc większość odcinków specjalnych (poza OS-em rozgrywanym na terenie jednostki wojskowej, który zna z Rajdu Śnieżki) pojedzie po raz pierwszy. - Odcinki specjalne, które tutaj zastałem oceniam jako szybkie. Trzeba bardzo uważać na ich zmienną nawierzchnię. Raz jest to gładki, innym zaś razem bardzo dziurawy asfalt. Szerokie partie mieszają się z wąskimi. Po części są to próby, które mi odpowiadają - twierdzi Marcin.

Reklama

- Taktyka na rajd jest prosta: jak najszybciej i jak najbezpieczniej do mety. Samochód przygotowany jest dobrze. Kit car poddany został rutynowemu przeglądowi. Wymieniono w nim wydech na nowy i przywrócono sprawność skrzyni biegów.

- Jestem optymistą - dodaje Robert Hundla. - Mimo tego, że od dwóch tygodni nie mogę wyleczyć przeziębienia i że odczuwam lekkie zmęczenie (do Jeleniej Góry Robert przyjechał wprost z Wybrzeża, gdzie u boku Julii Urbaniak brał udział w I Rajdzie Bałtyku), mam nadzieję, że uda się pojechać zgodnie z taktyką i że sprzęt nie odmówi posłuszeństwa. O resztę jesteśmy raczej spokojni.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama