Baja Poland 2017 - drugie zwycięstwo Al-Attiyaha w Szczecinie

Nasser Al-Attiyah (Toyota Hilux Overdrive) – dwukrotny zwycięzca Rajdu Dakar, podobnie jak przed rokiem sięgnął po zwycięstwo w ORLEN Baja Poland. Dzięki temu wynikowi kierowca z Kataru pilotowany przez Francuza Matthieu Baumela przybliżył się do końcowego triumfu w Pucharze Świata FIA w Rajdach Terenowych. Po sukcesie w Szczecinie, do przypieczętowania tego sukcesu brakuje mu jedynie 9 punktów.

Druga lokata należała do wicelidera cyklu, Jakuba Przygońskiego (Mini John Cooper Works Rally), który zapisał na swoje konto zwycięstwo na przedostatnim odcinku specjalnym. Dzięki temu wynikowi zawodnik ORLEN Team umocnił się na drugiej pozycji w Pucharze Świata FIA w Rajdach Terenowych. Podczas pierwszego niedzielnego odcinka specjalnego Przygoński przypuścił atak na Al-Attiyaha, jednak złapany kapeć na kolejnej próbie spowodował, że warszawski kierowca stracił do lidera ponad półtorej minuty.

Podium uzupełnił Bernhard Ten Brinke pilotowany przez znanego z Rajdowych Mistrzostw Świata, Stephane Prevota (Toyota Hilux Overdrive). Tuż za holendersko-belgijskim duetem uplasował się Vladimir Vasiliev (Mini John Cooper Works Rally) - zwycięzca Pucharu Świata z 2014 roku.

Reklama

Na piątym miejscu ORLEN Baja Poland ukończył Aron Domżała jadący w parze z Szymonem Gospodarczykiem (Toyota Hilux Overdrive), który na finałowej próbie zanotował czas ex aequo z Krzysztofem Hołowczycem - największym pechowcem ORLEN Baja Poland.

Za Domżałą i Gospodarczykiem znalazł się Miroslav Zapletal pilotowany przez Bartosza Momota (Ford F150 Evo). Siódme miejsce wywalczył znany z występów w cyklu WRC 2 Nicolas Fuchs (HRX Ford), który na swoje konto zapisał najlepszy czas na dwóch przejazdach odcinka Lubieszyn.

Ósma lokata należała do holenderskiego zawodnika Petera Van Merksteijna (Toyota Hilux Overdrive). Miejsce dziewiąte i dziesiąte zajęli kolejno Adel Hussein Abdulla (Nissan Patrol Y62) i Adam Piec (Toyota Land Cruiser), którzy jednocześnie zajęli dwie czołowe lokaty w kategorii T2.

ORLEN  Baja Poland stanowiła także piątą rundę Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych. W tym przypadku zwycięstwo odniósł Jakub Przygoński, który uplasował się przed Bernhardem Ten Brinke i Vladimirem Vasilievem.

Zawodnik ORLEN Team zwyciężył również w klasyfikacji mistrzostw FIA Strefy Europy Centralnej w Rajdach Terenowych (CEZ), gdzie drugie i trzecie miejsce zajęli odpowiednio Aron Domżała i Miroslav Zapletal.

Wśród motocyklistów byliśmy świadkami dominacji zawodników ORLEN Team, którzy zajęli wszystkie miejsca na podium. Zwyciężył Adam Tomiczek, który zaledwie o 7 sekund wyprzedził Maćka Giemzę. Trzecia lokata należała do Kuby Piątka.

Wypowiedzi po ORLEN Baja Poland:

Nasser Al-Attiyah: - To był dla nas bardzo dobry rajd, nie popełnialiśmy błędów, nie łapaliśmy kapci. Wielkie podziękowania dla zespołu Overdrive, dla Toyoty, a także  dla Matthieu! To był dla nas dobry weekend. Nie mam problemu z tym, że nie udało się tym razem przypieczętować mistrzowskiego tytułu - jesteśmy z Kubą dobrymi kolegami i staramy się uatrakcyjniać nasz sport. Wczorajsze odcinki były dla mnie trudniejsze od Dakaru, coś fantastycznego. Jeśli chodzi o Hołka... Taki jest już ten nasz sport. Mam nadzieję, że w przyszłym roku pójdzie mu lepiej. 

Kuba Przygoński: - Bardzo, bardzo się cieszymy. To były super zawody i znów bardzo dobrze jechało mi się z Tomem. Z Nasserem mieliśmy ciekawą rywalizację i pokazaliśmy świetne tempo. Niestety, dwa kapcie trochę odsunęły nas od walki o zwycięstwo, jednak myślę, że Katarczyk czuł nasz oddech na plecach aż do końca. Wczorajsze odcinki były bardzo trudne - na rajdach baja oesy sprinterskie o długości ponad 200 kilometrów trzeba pokonywać w pełnym skupieniu. 

Bernhard Ten Brinke: - Nie siedziałem za kierownicą samochodu rajdowego od prawie półtora roku, więc cieszymy się z tego rezultatu. To wspaniałe uczucie znów poprowadzić Toyotę. Każdy dzień był dla nas ogromną nauką i stale przyspieszaliśmy, jednak dziś nie musieliśmy już cisnąć, gdyż najważniejsze było dowiezienie tego wyniku do mety. 

Aron Domżała: - Kończymy na piątym miejscu w generalce, niestety wczoraj na zmianie opony uciekło nam podium, jednak mimo wszystko pokazaliśmy dobrą jazdę - drugie miejsce za Nasserem na najdłuższym odcinku to już coś. Podczas dzisiejszej drugiej pętli koleiny były dużo większe i wydawało się, że jedziemy wolniej. Na trasie znów pojawiło się mnóstwo kibiców a my czerpaliśmy ogromną przyjemność z jazdy.

Miroslav Zapletal: - Nie było łatwo! Ślisko, zużyte opony, więc chcieliśmy przede wszystkim utrzymać wczorajszą pozycję w klasyfikacji generalnej i nie popełnić żadnego błędu. Nie cisnęliśmy, gdyż ewentualny błąd mógł nas sporo kosztować, a zysków nie mielibyśmy żadnych.

Nicolas Fuchs: - Te koleiny! Większość czasu na finałowym odcinku pokonaliśmy na dwóch kołach w prawie każdym zakręcie! Świetna zabawa. 

Bernhard van Merksteijn: - Wczorajszy drugi odcinek na poligonie był bardzo trudny, mnóstwo wody, która nie ułatwiała nam życia i to w głównej mierze ustawiło nasz rajd. Jesteśmy jednak zadowoleni. 

Marcin Łukaszewski: - Na przedostatniej próbie znów złapaliśmy kapcia... To była ósma, albo siódma opona na tym rajdzie. Mamy jakiś problem z felgami. Na ostatnim odcinku jechało się dobrze, trasa nieco przeschła po wcześniejszym urwaniu chmury.

Maciej Giemza: ­- Jestem bardzo zadowolony, dotarłem na metę w jednym kawałku i uniknąłem jakiejkolwiek kontuzji. Można powiedzieć, że kolejny krok w stronę Dakaru zaliczony. Było bardzo szybko, cała nasza trójka reprezentantów ORLEN Team walczyła na ułamki sekund. Był to również dobry trening patrząc w przód jeśli chodzi o długie dystanse - w Polsce nie często mamy okazję jeździć w takich warunkach.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy