"Prawko" nie dla dyslektyków

Kursanci ubiegający się dziś o prawo jazdy nie mają łatwego życia. Na szczęście już w czerwcu zmianie ulegną przepisy dotyczące egzaminowania, czas trwania jazdy ulegnie skróceniu z 40 do 25 minut.

Może się jednak okazać, że wbrew pozorom i wcześniejszym doniesieniom, o prawo jazdy będzie jednak trudniej! Ministerstwo Infrastruktury pracuje bowiem nad kolejnymi zmianami. Jedną z nich mają być obowiązkowe testy psychologiczne dla kandydatów starających się o prawo jazdy kategorii B. O wprowadzenie tego typu badań od lat postulowała policja.

Testy takie mają sprawdzić, czy kandydat na kierowcę jest wystarczająco odpowiedzialny, by móc samodzielnie prowadzić pojazd. Co ciekawe, problemy z uzyskaniem upragnionego dokumentu może mieć młodzież, która cierpi m.in. na... dysleksję. Specjalna komisja, w skład której wchodzą m.in. psychologowie oraz lekarze psychiatrzy uznała bowiem, że tego typu zaburzenie psychiczne może poważnie ograniczać zdolność kierowania pojazdami mechanicznymi. Przy dysleksji często występują bowiem zaburzenia percepcji wzrokowej, słuchowej oraz integracji percepcyjno-motorycznej, co może powodować poważne niebezpieczeństwo w ruchu.

Może się więc okazać, że wybieg stosowany często przez maturzystów zamknie im drogę do uzyskania prawa jazdy. W zależności od wyniku testów psychologicznych wprowadzona ma być również forma warunkowego dopuszczenia do kierowania autem - np. wyłącznie z osobą, która posiada już prawo jazdy. Jeśli wyniki pracy komisji zostaną pozytywnie zaopiniowane przez resort infrastruktury, nowe przepisy wejdą w życie już w czerwcu.

Reklama

Ten tekst był żartem prima aprilisowym.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: prawo jazdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama