Duża afera. Ile praw jazdy zostało kupionych?

Osiem osób podejrzanych o udział w korupcji przy uzyskaniu prawa jazdy zatrzymali agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. To kolejne zatrzymania w sprawie dotyczącej "załatwiania" egzaminów praktycznych w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Lublinie.

Osiem osób podejrzanych o udział w korupcji przy uzyskaniu prawa jazdy zatrzymali agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. To kolejne zatrzymania w sprawie dotyczącej "załatwiania" egzaminów praktycznych w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Lublinie.

Jak poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy CBA Jacek Dobrzyński, zatrzymane osoby są wieku od 27 do 60 lat. Wśród nich jest właściciel szkoły nauki jazdy z Lublina, pracownik lubelskiego WORD-u oraz pośrednicy i osoby zdające egzamin.

Śledztwo nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Lublinie. "Zarzuty przedstawione zatrzymanym osobom dotyczą m.in. płatnej protekcji i powoływania się na wpływy w wojewódzkim ośrodku ruchu drogowego" - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.

Śledztwo w sprawie korupcji przy zdawaniu egzaminów praktycznych na prawo jazdy w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Lublinie prowadzone jest od lipca ub. roku. Podejrzane są 42 osoby, którym przedstawiono w sumie 135 zarzutów.

Reklama

W listopadzie ub.r. funkcjonariusze CBA zatrzymali 24 osoby z woj. lubelskiego, m.in. trzech właścicieli ośrodków szkolenia kierowców, dwóch egzaminatorów i pracownika WORD w Lublinie. Kolejne zatrzymania miały miejsce w styczniu.

Część osób usłyszała zarzuty płatnej protekcji; według śledczych osoby te powołując się na swoje wpływy obiecywały za łapówki załatwienie zdania praktycznego egzaminu na prawo jazdy.

Pozostałe osoby są podejrzane o wręczanie łapówek, które przez pośredników miały trafić do egzaminatorów. Kwoty tych łapówek wynosiły przeważnie około 1 tys. zł. Do korupcji miało dochodzić w 2013 r.

Część podejrzanych przyznała się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyła wyjaśnienia. Wobec większości zatrzymanych prokurator zastosował poręcznie majątkowe; jedna osoba jest aresztowana.

Za przestępstwa zarzucane podejrzanym grożą kary do 8 lat więzienia.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy