Zmiany w szkoleniu kierowców? Egzamin na autostradzie?

Niewykluczone, że czekają nas kolejne zmiany w systemie szkolenia kierowców i egzaminach na prawo jazdy. Eksperci od bezpieczeństwa ruchu drogowego postulują, by częścią nauki (i egzaminu praktycznego) było poruszanie się po autostradach.

Wiedza na temat tego typu dróg, których przez lata było w Polsce jak na lekarstwo, jest wśród zmotoryzowanych nikła. Wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy z obowiązujących na nich przepisów dotyczących cofania czy zatrzymania pojazdu. Z tego względu liczba skrajnie niebezpiecznych autostradowych incydentów lawinowo rośnie.

Jak donosi "Rzeczpospolita", 43 proc. mandatów, którymi ukarano kierowców poruszających się po autostradach w zeszłym roku, dotyczyło przekraczania prędkości. Z badań przeprowadzonych na zlecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Drogowego wynika, że - w zależności od pory roku - prędkość na autostradzie (140 km/h) przekracza od 58 do 62 proc. kierowców.

Reklama

Rośnie jednak liczba wykroczeń polegająca na nie zachowywaniu bezpiecznej odległości, blokowaniu pasów ruchu czy nieprawidłowym zatrzymania pojazdu na autostradzie. Wielu kierowców ma również ogromne problemy z radzeniem sobie w gęstym ruchu. Duża część nie stosuje się np. do znaków nakazujących tzw. "jazdę na suwak", która pozwala zminimalizować powstawanie zatorów.

Trzeba jednak pamiętać, że autostrady, których sieć liczy obecnie około 1600 km, są bezsprzecznie najbezpieczniejszymi ze wszystkich polskich dróg. W zeszły roku doszło na nich do 380 wypadków, w wyniku których śmierć poniosło 61 osób, a  525 zostało rannych.

Głównymi przyczynami tych zdarzeń były - wg policyjnych raportów - "niedostosowanie prędkości do warunków" (134 wypadki), "niezachowanie odległości między pojazdami" (66 wypadków), "zmęczenie lub zaśnięcie kierowcy" (36 wypadków) i "nieprawidłowa zmiana pasa ruchu" (36 wypadków).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: prawo jazdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy