Absurd w związku z nowymi przepisami o prawie jazdy

Nowa ustawa podnosząca wiek osób ubiegających się o prawo jazdy wchodzi w życie dopiero w styczniu, a już wywołuje wielkie zamieszanie.

Podnosi ona wiek kandydatów na kierowców samochodów ciężarowych do 21 lat, a kandydatów na kierowców autobusów - do 24 lat. Młodsi kursanci obawiają się, że jeżeli do końca roku nie zdążą zdać egzaminu, nie będą mogli potem do niego przystąpić.

Ośrodki egzaminowania nie mają wątpliwości. Młodsze osoby, które nie zdążą zdać do stycznia egzaminu, nie będą mogły do niego przystąpić dopóki nie osiągną odpowiedniego wieku.

- Wyjściem z sytuacji będzie zapisanie się na kurs kwalifikacji wstępnej, ten z kolei w wielu przypadkach finansowany jest przez urzędy prac albo środki unijne, ale warunkiem jest posiadanie prawa jazdy kategorii C lub D - mówi wiceszef lubelskiego WORD-u Artur Banaszkiewicz.

Reklama

- Kiedy najpierw będzie trzeba zrobić kwalifikację wstępną, a później kurs prawa jazdy, żaden urząd pracy tego nie sfinansuje, bo to jest zbyt duże ryzyko. Dużo trudniej jest zdać egzamin na prawo jazdy, niż na kwalifikację wstępną - mówi Michał Kulka, właściciel Ośrodka Szkolenia Kierowców.

Dla tych, których zmiany dotkną, sytuacja jest absurdalna. Jak już ktoś zaczął kurs, powinien mieć pewność, że będzie mógł zdawać egzamin.

Rozwiązaniem byłoby wprowadzenie okresu przejściowego dla tych, którzy już rozpoczęli kurs. Na razie jednak ministerstwo tego nie przewiduje.

RMF
Dowiedz się więcej na temat: egzamin na prawo jazdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy