Kolejny 20-letni idiota za kółkiem. Dostał 102 punkty. Jechał oplem
102. Tylu punktów karnych wielu kierowców nie zgromadzi przez całe swoje życie. Pewnemu młodemu mieszkańcowi powiatu niżańskiego do uzyskania takiego niechlubnego plonu wystarczył jeden wieczór, a właściwie kilkanaście minut.
To prawdopodobnie nie tylko rekordowy wynik punktowy, lecz także rekord głupoty za kółkiem.
Dwudziestoletni... - darujmy sobie określenia, które przychodzą w tej chwili na myśl - ...z Podkarpacia stracił już prawo jazdy, a zapewne czeka go również skazujący wyrok sądu, gdyż wszystko wskazuje na to, że prowadził samochód po pijanemu.
Był poniedziałkowy wieczór, parę minut po godzinie 19, gdy patrol biłgorajskiej drogówki próbował zatrzymać do kontroli opla vectrę, którym według otrzymanych wcześniej informacji miał kierować nietrzeźwy mężczyzna. Kierowca samochodu zignorował jednak dawane przez policjantów sygnały i rozpoczął szaleńczą ucieczkę ulicami miasta.
Trzykrotnie przejechał przez skrzyżowania na czerwonym świetle, nie zatrzymywał się na znakach STOP, wyprzedzał na podwójnych liniach ciągłych i przed przejściami dla pieszych. W pewnej chwili kierowany przez niego opel uderzył w znak drogowy i otarł się o latarnię. Mężczyzna próbował kontynuować ucieczkę pieszo, ale wkrótce został ujęty przez funkcjonariuszy.
Okazało się, że w samochodzie siedzi jeszcze dwóch 19-latków. Od o rok starszego od nich kierowcy wyraźnie było czuć woń alkoholu. Pobrano mu krew do badań.
Policjanci za popełnione wykroczenia drogowe naliczyli 20-latkowi łącznie 102 punkty karne. Jeżeli potwierdzi się, że kierował pojazdem w stanie nietrzeźwości, grożą mu nawet dwa lata więzienia. I chyba właśnie dopiero dłuższy pobyt za kratkami byłby jedynym skutecznym lekarstwem na podobne zachowania, bo ani surowsze egzaminy na prawo jazdy, ani badania psychologiczne, ani obowiązek jazdy wyłącznie w towarzystwie dojrzałych opiekunów nie potrafiłby chyba zapobiec tak ciężkiemu atakowi kretynizmu.